Według najnowszego raportu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych, organizacji, do której należy kilka firm pożyczkowych, w tym największy gracz na rynku Provident, takie obawy są przesadzone, bo wartość rynku firm pożyczkowych wynosi obecnie 2,3 – 2,5 mld zł. Odpowiada to zaledwie ok. 2 proc. wartości kredytów konsumpcyjnych udzielonych przez banki.
Nie widać też, aby ich rola w kredytowaniu gospodarstw domowych w Polsce gwałtownie rosła. W 2009 r., kiedy sektor bankowy zaczął zaostrzać zasady przyznawania kredytów, udział gospodarstw domowych, które zaciągnęły pożyczki w instytucjach innych niż bankowe, w całym rynku kredytów i pożyczek wyniósł 12,4 proc. Dwa lata później, w 2011 r., było to 11,9 proc.
Z raportu wynika, że firmy pożyczkowe są w stanie zidentyfikować ryzykownych klientów nie gorzej niż banki, które korzystają m.in. z Biura Informacji Kredytowej. Te pierwsze sięgają do biur informacji gospodarczej, które gromadzą dane o innych zaległościach niż bankowe. – Ponieważ długi w bankach regulujemy zwykle w pierwszej kolejności, zaleganie z opłatami np. w firmie telekomunikacyjnej może być pierwszym sygnałem ostrzegającym przed potencjalnie nierzetelnym klientem – ocenia Piotr Białowolski ze Szkoły Głównej Handlowej, autor raportu. Nie podaje jednak danych o skali pożyczek straconych lub opóźnionych w spłacie w tym sektorze.
Niebankowe firmy finansowe budzą ostatnio duże emocje – na fali upadku piramidy finansowej Amber Gold. Instytucje nadzorcze rozważają mocniejsze uregulowanie tego rynku. Komitet Stabilności Finansowej myśli np. o wprowadzeniu w ustawie o kredycie konsumenckim zasady, zgodnie z którą jego rzeczywista roczna stopa oprocentowania nie będzie mogła przekraczać sześciokrotności stopy kredytu lombardowego. Przy obecnych stopach procentowych nie mogłaby ona przekraczać 37,5 proc.
Reklama
– To może ograniczyć dostęp do pożyczek nie tylko w firmach niebankowych, ale też w samych bankach – mówi Andrzej Roter, dyrektor generalny KFP. Zarówno w bankach, jak i w firmach pożyczkowych RRSO jest teraz zwykle znacznie wyższa od proponowanego limitu.