Podczas gdy wskaźnik PMI dla całej strefy euro nie oddalił się od oczekiwań, rozczarowały i dane z Francji (podobnie jak to miało miejsce dla danych z sektora wytwórczego) jak i Niemiec (gdzie nie udało się przełamać poziomu 50 punktów co oznacza ż niemiecki sektor usług kurczy się). Niepewność wokół Hiszpanii, która planuje w piątek kolejne prawdopodobnie średnio istotne między M.Rajoyem, M.Montim i F.Hollandem, i przygotowuje kolejny pakiet ustaleń dotyczących złego banku, trzyma w ryzach tak dług ryzykowny jak i bezpieczny.

Niemiecki Bund 10-letni podobnie jak we wtorek kończył sesję w okolica 1,45%, podczas gdy krótki koniec niemieckiej krzywej ostatecznie zyskał nieco kończąc europejski czas kwotowań na poziomie 0,032% (wczoraj były to okolice 0,040%. Dług peryferyjny tracił w ramach obowiązującego kanału z 2-letnim benchmarkiem na poziomie 3,40% oraz 10-latką testującą 5,83% (wczoraj na zamknięciu było to 5,75%). Zgodnie z oczekiwaniami wczorajsza sesja była więc dość statyczna dla rynku stopy na świecie aż do momentu kiedy to dane z amerykańskiego rynku pracy pozwoliły na nieco więcej ruchu na amerykańskiej krzywej. Całkiem niezłe dane z rynku pracy we wrześniu ujawnione przez raport agencji ADP (zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosnąć miało o 162 tys. wobec oczekiwanych 146tys) utrwaliło odbicie 10-letniego Treasuries’a w stronę 1,64% od poziomu 1,60%, czyli tam gdzie „rozsądek” inwestycyjny dla części inwestorów blokuje drogę w dół w rentownościach papieru. Dalszych ruchów w górę „nie było” – wszystko pozostaje więc w ramach znanych rynkowi kanałów zmienności. Wsparciem były również dane na temat wskaźnika ISM w USA, ale nie oszukujmy się, korelacja danych ADP z payrollsami, których oczekujemy jutro, okazała się w ostatnich tygodniach słabnąca, co dobitnie pokazał odczyt z poprzedniego miesiąca.

Mocniejsza sesja w Azji, bazująca na lepszych danych z USA (ciągnąc głównie wycenę spółek eksportowych na azjatyckich parkietach) oraz oczekiwaniach na bardziej zdecydowaną presję na działania BOJ (po części związanych z budującą się presją na większą efektywność działań banku centralnego po zmianach w składzie rządu), rozjaśnia nieco okres wyczekania na dzisiejszą decyzję EBC i Banku Anglii. Nie zakładamy obniżki stóp przez EBC, choć dane fundamentalne wskazują na prawdopodobieństwo redukcji kosztu finansowania w ciągu najbliższych posiedzeń. Kluczowa będzie dyskusja nad oceną sytuacji rynkowej, gospodarczej i politycznej przez M.Draghiego po ogłoszeniu warunkowego planu skupu aktywów. Wydaje się, że prezes Draghi nie może zrobić nic innego jak przenieść odpowiedzialność za decyzję na kraje zainteresowane i potwierdzić gotowość do działania, co … może jednocześnie wołać o presję ze strony rynków na Hiszpanię, która wciąż „miga” się od podjęcia ostatecznych decyzji. W walce na ustępstwa, do której dążą zainteresowane kraje, zawsze wygra rynek…. Dzisiaj Hiszpania rozsądnie plasuje na rynku papiery z krótszego końca krzywej. Jeszcze przed posiedzeniem planowana jest sprzedaż 2-,3- i 5 letnich obligacji i w ramach bieżących nastrojów powinna ona przejść „dość” gładko. Wieczorem publikacja minutes FED – chyba nieco ważniejsza jak na razie dla rynku iż pierwsza debata kandydatów na prezydenta. Jak wspominaliśmy, opis dyskusji może być interesujący ze względu na ewentualne alternatywne bądź dodatkowe działania ilościowe FOMC.

Polski benchmark 2-letni nie miał szans aby zamknąć sesję poniżej 4,0%. Pomimo testów okolic 3,95% w ciągu sesji, inwestorzy napotkali jeden ważny kolegialny problem na drodze do jeszcze niższych stóp, a była nim Rada Polityki Pieniężnej. Brak obniżki stóp rozczarował uczestników rynku, co doprowadziło do odreagowania na krzywej cashowej, a w konsekwencji OK0714 zakończyła sesję 5 punktów powyżej poniedziałkowego zamknięcia, gdy środek i dłuższy koniec krzywej straciły po 3 punkty. Największe zmiany obserwujemy oczywiście na krzywej FRA, która w dużym stopniu wycofała się z oczekiwanych 50 pkt redukcji oficjalnych stóp do końca tego roku. To znacznie zmienia obraz sytuacji i cele końcowo-roczne dla wielu uczestników rynku, choć z punktu widzenia skali obniżek wycenianych przez FRA 8X11 i 9X12 skala całego cyklu oscyluje wciąż na poziomie prawie 110 punktów w dół.

W dość mało obszernym komentarzu do decyzji, RPP zwróciła uwagę na czynniki fundamentalnie uzasadniające ruch, z tym że – parafrazując słowa prezesa NBP M.Belki – pewni członkowie Rady nie są tak zaalarmowani sytuacją w gospodarce jak inni, i podjęli pewne decyzje, wynikiem których jest „brak decyzji”. Pytanie czy M.Belka został przegłosowany na dzisiejszym posiedzeniu znajdzie swoją odpowiedź, ale nie ulega kwestii, że bez względu na wcześniejsze gołębie wypowiedzi (dotychczas) wiodącego głosu RPP czyli prezesa, największym czynnikiem ryzyka dla szacowania decyzji RPP jest i pozostaje sama Rada, a przede wszystkim rozkład głosów w bieżącej Radzie (szczególnie tych niemych – rynek „nie wie” jak myśli Hausner i Rzońca, a najwyraźniej nie myślą wciąż jak prezes). Kluczowe dla oczekiwań jest ostatnie zdanie komunikatu: „Jeśli napływające informacje, w tym listopadowa projekcja NBP, będą potwierdzały trwałość osłabienia koniunktury gospodarczej, a ryzyko nasilenia się presji inflacyjnej będzie ograniczone, Rada dokona złagodzenia polityki pieniężnej”. Owo „dziwne” zdanie to zaskakujące i dość bezprecedensowe wyprzedzające, ale uwarunkowane zobowiązanie do obniżki stóp. Czy jest to stała zmiana w komunikacji. Na razie utożsamiamy takie sformułowanie z chęcią odpowiedzi na silne ugruntowane oczekiwania na obniżki stóp przez RPP. Dane w kolejnych miesiącach będą „raczej brzydkie”. Przy dość dużej niepewności związanej z interpretacją procesów komunikacyjnych z RPP, na tle nadchodzących danych niepokoić może „tylko” CPI rosnący na efekcie statystycznym, co wydłuża drogę do celu. Niemniej utrzymujemy nasz pogląd, że Rada obniży stopy w listopadzie, choć zaznaczamy, iż skala 100 punktów najwyraźniej jest przy tym nastawieniu Rady nie do osiągnięcia, dopóki gospodarka kręci się wokół 2% PKB.

Dzisiaj aukcja długu na środku krzywej rentowności PS0417/WZ0117 z wariacją w postaci dłuższego WZ0121. Wzrost rentowności PS w czasie wczorajszej sesji, to z punktu widzenia nadchodzącego poluzowania dobra informacja, gdyż punkt startowy dla wyceny rozpoczyna się z poziomów rynku wtórnego, ale ostatecznie wyniki dzisiejszej aukcji mogą potwierdzić rezultaty poprzedniego przetargu papieru (aukcja zamiany) czyli 4,18% (przedział rentowności od min do max: 4,1820-4,22% - pytanie wciąż obowiązujące to to czy możliwe jest – przy spodziewanym wciąż dużym zainteresowaniu – szukanie zejścia poniżej 4,18%...?) w rentowności (poziomy z rynku wtórnego okolice 4,20% są atrakcyjne z punktu widzenia oczekiwań na cykl obniżek w średnim terminie; choć na rynku wtórnym wyniki te nie muszą się stabilizować w czasie sesji.). Popyt na papiery zmiennokuponowe przy obecnym poziomie nadpłynności udowodnił w czasie ostatnich sesji dość dużą stabilność, pomimo oczekiwanej skali obniżek stóp. Dzisiejsza decyzja RPP, może wesprzeć ceny i stabilizować je w okolicach odpowiednio 99,75 i 97,30.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.