Marek Woszczyk, prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), przyznał, że nie widzi powodów do zmiany cen energii dla gospodarstw domowych w 2013 r. Jego zdaniem można liczyć się natomiast z niewielkim wzrostem stawek sieciowych. Tą opinią nie są zaskoczeni analitycy.

Uwolnienie rynku

– Taryfy na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym w 2013 r. nie powinny wzrosnąć, ponieważ mamy do czynienia ze znaczącymi spadkami cen energii na rynku hurtowym. Ceny hurtowe z dostawą energii w paśmie w pierwszym półroczu 2013, wynoszą 175 zł za 1 MWh, a na cały rok 2013 cena jest poniżej 180 zł za 1 MWh. Jest to ponad 20 zł na 1 MWh mniej niż wynosiły ceny hurtowe na rok 2012. Ceny energii dla klientów indywidualnych mogłyby więc nawet spaść w 2013 r. – mówi Maciej Hebda, analityk Banku Inwestycyjnego Espírito Santo.
W jego ocenie tak znaczący spadek cen na rynku hurtowym spowoduje, że wreszcie spółki energetyczne zaczną zarabiać na sprzedaży energii odbiorcom indywidualnym, ponieważ obecnie na sprzedaży do tej grupy klientów traciły lub wychodziły na zero.
Reklama
Maciej Hebda wskazuje, że taka sytuacja jest bardzo dobrym momentem na pełne uwolnienie rynku energii i zwolnienie firm energetycznych z obowiązku przedkładania do zatwierdzenia przez prezesa URE taryf na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym. Niskie ceny na rynku hurtowym i słabszy popyt na energię powodują, że spółkom energetycznym trudno byłoby uzasadnić wzrosty cen energii.
– Ewentualne utrzymanie cen dla odbiorców indywidualnych w roku 2013 na poziomie z roku 2012 będzie miało niewielkie przełożenie na zysk i przychody grup energetycznych. Przykładowo segment obrotu energią w grupie PGE odpowiada tylko za 3 proc. skonsolidowanego zysku operacyjnego, więc dużo większy wpływ na wyniki ma segment wytwarzania i sytuacja na rynku hurtowym – podkreśla Maciej Hebda.

Taryfa dystrybucyjna

Także Tomasz Duda, analityk Ipopema Securities, ocenia, że obecnie nie ma powodów do wzrostów cen energii dla gospodarstw domowych w 2013 roku. Cena czarnej energii na rok 2012 była na poziomie 204 zł za 1 MWh, a obecnie na rynku hurtowym cena energii wynosi ok. 175 zł za 1 MWh.
– Jedyny powód mogący uzasadniać wzrost cen w taryfach to zwiększenie obowiązkowych udziałów tzw. kolorowej energii, ale spadek cen czarnej energii jest większy niż wzrost kosztów energii kolorowej. Dlatego możliwe byłyby nawet obniżki taryf dla klientów indywidualnych w 2013 r. – przekonuje Tomasz Duda.
Jak twierdzi, jeżeli nie będzie podwyżki cen w taryfach to firmy energetyczne na tym nie ucierpią. Stracą one natomiast na spadku cen hurtowych i możliwym spadku sprzedaży energii.
Na inny aspekt kształtowania się taryf wskazuje Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
– Ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym spadają, robi się więc miejsce na podwyżkę zwrotu z aktywów sieciowych. Duży udział w cenie energii dla odbiorców indywidualnych ma taryfa dystrybucyjna, która w 2013 r. wzrośnie. Ewentualne utrzymanie w 2013 r. taryf na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym na poziomie z roku 2012 będzie bez szkody dla marży spółek energetycznych – ocenia Kamil Kliszcz.
Przypomina, że ceny w taryfach obowiązujących w 2012 r. nie odzwierciedlały w pełni ceny hurtowej. Teraz, po obniżkach cen na rynku hurtowym, to odzwierciedlenie może być pełne.
– Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest utrzymanie taryf dla odbiorców indywidualnych w 2013 r. na poziomie z roku 2012, mało prawdopodobny jest scenariusz obniżek taryf. Pozostawienie taryf na obecnym poziomie nie będzie złą informacją dla sektora energetycznego – zapewnia Kamil Kliszcz.

Rosnące koszty

Z kolei Paweł Puchalski, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK, przekonuje, że w normalnych warunkach brak wzrostu cen w taryfach na sprzedaż energii odbiorcom indywidualnym w roku 2013 nie byłby dobrą wiadomością dla grup energetycznych. Oznaczałoby to bowiem, że firmy energetyczne w roku 2013 będą sprzedawały 25 proc. energii po cenach z 2012 r., niezależnie od rosnących kosztów własnych.
– Jednakże w obecnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z niepewnością dotyczącą makro, postrzeganie tych 25 proc. może istotnie się zmienić, stając się segmentem stabilizującym przychody grup energetycznych. Jeśli odbiorcy przemysłowi zażądają na rok 2013 obniżek cen energii, to segment odbiorców indywidualnych może być bezpieczną oazą dla grup energetycznych. Wciąż jednak należy pamiętać, że założenie rosnących kosztów grup energetycznych spowoduje, że nawet ten stabilny segment przyczyniłby się do przyszłorocznego zmniejszenia masy zysku grup energetycznych – podsumowuje Paweł Puchalski.