Pod względem swobody przepływu towarów, kapitału, informacji i pracowników wyprzedzają nas takie kraje, jak Węgry, Maroko, Wietnam, Czechy, Nowa Zelandia czy Słowenia. Numer jeden zestawienia to Holandia.

Ranking Global Connectedness Index 2012 to opracowanie firmowane przez koncern Deutsche Post DHL. Ranking poziomu łączności pomiędzy krajami i regionami świata po raz pierwszy Niemcy opublikowali przed rokiem, ale pomysł na nietypowe zestawienie zrodził się tuż przed kryzysem: w 2007 r.

– Nadchodziły chude lata, a my chcieliśmy sprawdzić, jaki jest potencjał rozwoju światowej gospodarki – deklaruje Frank Appel, prezes DP DHL. Wnioski były zaskakujące.

Reklama

– Teoria płaskiego świata nie jest prawdziwa. Odległości i granice ciągle mają znaczenie – mówi Pankaj Ghemawat z Uniwersytetu Nawarry, współautor indeksu. – Z drugiej strony oznacza to, że zakres światowych powiązań ma ogromny potencjał wzrostu, mogący przynieść wzrost gospodarczy liczony bilionami dolarów w skali świata – tłumaczy naukowiec.

Rozwijać się może i Polska. Autorzy rankingu podkreślają, że naszą najmocniejszą stroną jest zrównoważony i swobodny przepływ informacji zarówno wewnątrz kraju, jak i na zewnątrz. Słaba strona to koncentracja na Europie, na którą przypada 90 proc. wszystkich przebadanych przepływów. Nie mamy sobie za to równych pod względem różnorodności kierunków migracji. Aż połowa Polaków spośród wyjeżdżających za granicę w poszukiwaniu szczęścia udaje się poza Europę.