W opinii Rostowskiego projekt przyszłorocznego budżetu tworzy fundamenty dla przyspieszenia gospodarczego, oczekiwanego "razem z Europejskim Bankiem Centralnym już od drugiej połowy przyszłego roku".

"Światowa, europejska, polska sytuacja gospodarcza jest podobna do tej z przełomu 2008 i 2009 roku, chociaż trzeba zaznaczyć, że dzisiaj sytuacja jest mniej niebezpieczna niż wtedy. Dziś mamy do czynienia z lekką recesją w Europie Zachodniej - wtedy mieliśmy do czynienia z gigantycznym załamaniem. Dziś mamy do czynienia z sytuacją, w której strefa euro jednak jest stabilna i wiemy, że się nie rozpadnie. Wtedy tej pewności nie mieliśmy" - powiedział.

Minister dodał, że przygotowany przez rząd budżet jest bezpieczny, realny, a "jeśli okaże się, że jest potrzebna nowelizacja, to taka nowelizacja w ciągu roku zostanie przedstawiona". "Pamiętajmy, że nowelizacja budżetowa to nie jest jakaś katastrofa" - podkreślił.

W środę w Sejmie odbędzie się głosowanie nad projektem ustawy budżetowej na 2013 r. Ustawa zakłada m.in., że deficyt w przyszłym roku nie przekroczy 35 mld 565 mln 500 tys. zł; dochody w przyszłym roku wyniosą 299 mld 385 mln 300 tys. zł, a wydatki będą nie wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł.

Reklama

Zgodnie z projektem dochody podatkowe mają wynieść w przyszłym roku 266 mld 982 mln 697 tys. zł, będą o 5,1 proc. większe niż w roku obecnym. Dochody niepodatkowe zaplanowano na 30 mld 806 mln 651 tys. zł. Złożą się na nie dochody z dywidend od udziałów Skarbu Państwa w spółkach, a także z wpłat z zysku (5 mld 860 mln 10 tys. zł), dochody z cła (2 mld 1 mln zł), wpłaty z zysku NBP (401 mln 900 tys. zł), opłaty, grzywny, odsetki i inne dochody niepodatkowe (20 mld 160 mln 479 tys. zł), wpłaty jednostek samorządu terytorialnego (2 mld 383 mln 262 tys. zł).

Ustalony w projekcie limit wydatków budżetowych na 2013 r. jest wyższy o 1,9 proc. od planowanego na 2012 r. Udział wydatków budżetu państwa w PKB w 2013 r. wyniesie 19,8 proc. wobec 20,4 proc. w 2012 r., co oznacza spadek o 0,6 pkt proc.

Przy ustalaniu planu wydatków zastosowano tzw. tymczasową dyscyplinującą regułę wydatkową, czyli mechanizm ograniczający wzrost wydatków publicznych. Ponadto w 2013 r. utrzymano zamrożenie funduszu wynagrodzeń we wszystkich jednostkach państwowej sfery budżetowej.

Rząd w projekcie założył, że w przyszłym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc. Ponadto przyjęto, że wzrost spożycia ogółem wyniesie 5 proc. (w ujęciu nominalnym), realny wzrost wynagrodzeń sięgnie 1,9 proc., a zatrudnienie wzrośnie o 0,2 proc.