Ostatecznie indeksy giełd amerykańskich zakończyły notowania na następujących poziomach: S&P500 – 1446,79 pkt. (+1,15%), Nasdaq – 3054,53 pkt. (+1,46%) oraz DJIA – 13351,04 pkt. (+0,87%).

Jedyna istotna informacja o danych makroekonomicznych, która była dziś publikowana to indeks rynku nieruchomości NAHB. Jego wartość na poziomie 47 pkt. okazała się być lepsza od oczekiwań (46 pkt.) oraz odczytu sprzed miesiąca zrewidowanego w górę do 45 pkt. Warto podkreślić, że jest to najkorzystniejsza ocena rynku nieruchomości od kwietnia 2006 r. i niewiele brakuje już do granicy 50 pkt., która oddziela optymistyczną i pesymistyczną perspektywę w oczach firm budowlanych w USA. Oprócz tej informacji na inwestorów pozytywnie oddziaływały doniesienia o postępujących pracach nad porozumieniem w sprawie „fiscal cliff”. Proponowane są nowe rozwiązania, które mogą znaleźć akceptację wśród większości polityków. Dzięki temu oddala się ryzyko gwałtownych cięć w budżecie i spowolnienia w gospodarce. Niespodzianką było też podniesienie ratingu kredytowego Grecji do poziomu B-.

Wśród indeksów sektorowych S&P najbardziej zyskiwały te grupujące akcje energetyczne oraz technologiczne. Na drugim biegunie znalazły się spółki telekomunikacyjne. Dobrze radziły sobie walory Apple, mimo że spółka przegrała spór przeciwko Samsungowi dotyczący patentów na terenie Europy. Z kolei bank inwestycyjny Jefferies zyskiwał dzięki publikacji wyników kwartalnych, które przekroczyły konsensus rynkowy.

Gorzej mają się ostatnio obligacje, których ceny spadają, podnosząc rentowność dla 10-letnich papierów już do okolic 1,8%, czyli najwyższych wartości w ostatnim półroczu. Lekkie wzrosty zanotowały ceny ropy naftowej, jednak większość surowców była dziś pod kreską. Najwięcej traciły metale szlachetne – srebro, platyna i złoto potaniały o ponad 2%. Przecena nie ominęła też miedzi, gdzie spadki sięgały 1%.

Reklama