Indeks nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorców wzrósł bowiem do 102,4 pkt., a więc najwyższego poziomu od 5 miesięcy. Tempo wzrostu wskaźnika, który poprzednio przyjął wartość 101,4 pkt., było największe od 2 i pół roku.

Krótkotrwały optymizm po odczycie Ifo

Niemieccy przedsiębiorcy lepiej oceniają przyszłość, jednak bieżące warunki prowadzenia biznesu oceniają słabo. Niemiecka gospodarka, chociaż jest silna na tle innych krajów eurolandu, to w IV kwartale może doświadczyć ujemnej dynamiki PKB. To między innymi dlatego kurs EUR/USD, po zaledwie muśnięciu poziomu 1,33, zawrócił na południe w drugiej połowie wczorajszej sesji.

Obecnie kurs eurodolara oscyluje w okolicach 1,3220-1,3230. Przecena nie jest gwałtowna, bowiem dolar pozostaje słaby w obliczu braku porozumienia amerykańskich polityków w sprawie klifu fiskalnego.

Reklama

BoJ nie zaskoczył

Na pierwszy plan dzisiaj jednak znów wysuwa się Japonia. W nocy bank centralny tego kraju podjął decyzję o zwiększeniu programu skupu aktywów o 10 bilionów JPY. Jest to dokładnie taka liczba, jakiej oczekiwano na rynku. Dlatego też na wykresach USD/JPY i EUR/JPY mamy do czynienia z czymś w rodzaju „kupowania plotek i sprzedawania faktów”. Kolejny krok BoJ w kierunku ekspansji monetarnej był do przewidzenia, co przyczyniło się do delikatnego umocnienia jena względem dolara i euro.

Luzowanie polityki pieniężnej jest po myśli nowemu, praktycznie pewnemu kandydatowi na premiera Japonii – Shinzo Abe jest zwolennikiem dążenia do osłabienia jena poprzez zdecydowane kroki banku centralnego. Prezes BoJ dał jednak do zrozumienia, że nie będzie dostosowywał się do politycznych zachcianek nowego lidera japońskiego rządu, twierdząc między innymi, że musi zrewidować swoje podejście do stabilności cen w Japonii.

Abe będzie silniejszy

Obecnie w dalszym ruchu notowań USD/JPY i EUR/JPY w górę wciąż przeszkadzają techniczne poziomy oporu, do których dotarły oba kursy walutowe (odpowiednio: okolice 84,00 i 111,50). Obecnie, gdy na rynkach zapanuje świąteczny marazm, można liczyć raczej na konsolidację w tych rejonach, bardziej niż na dalszy dynamiczny wzrost obu kursów.

Jednak dalsze wzrosty w średnim terminie są bardzo prawdopodobne, chociażby ze względu na fakt, że wiosną będziemy mieli do czynienia z przetasowaniami we władzach BoJ, które zostaną powołane przez nowego premiera. Siła nacisku politycznego Shinzo Abe na działania japońskiego banku centralnego w kolejnych miesiącach będzie więc rosła. To zaś niewątpliwie będzie sprzyjało spadkom wartości jena.