Firma doradcza opublikowała raport pt. „Nowe szlaki na handlowej mapie Polski”, w którym wyodrębniła średniej wielkości miasta (z przedziału 30-100 tys. mieszkańców) z największym potencjałem handlowym - czyli takie, które powoli stają się "mekkami handlu" i kuszą inwestorów z branży handlowej.

Sypialnie Warszawy mają co wydawać

W regionie centralnej Polski, głównie na terenie woj. mazowieckiego, największy potencjał handlowy mają Sochaczew, Pruszków, Otwock i Grodzisk Mazowiecki, a także dwa miasta z woj. łódzkiego - Kutno i Zgierz.

Pięć pierwszych miast to wciąż rozrastające się „sypialnie Warszawy". Ich mieszkańcy dysponują stosunkowo wysoką siłą nabywczą pieniądza, dlatego są potencjalnie atrakcyjnym rynkiem zbytu dla inwestorów z branży handlowej.

Reklama

Ich możliwości inwestycyjne są jednak czasem ograniczone. Plan zagospodarowania przestrzennego Grodziska Mazowieckiego zakazuje na przykład budowy obiektów handlowych o powierzchni przekraczającej 5 tys. mkw., dlatego w mieście nie ma do tej pory żadnego dużego centrum handlowego.

Pruszków, położony jeszcze bliżej Warszawy, znany był niegdyś z dobrze rozwiniętego przemysłu. Dzisiaj większość zakładów, takich jak słynna fabryka ołówków czy Porcelit podupadło, a miasto rozbudowuje m.in. osiedla z domkami jednorodzinnymi i blokami, które potrzebują zaplecza handlowego.

Nowe handlowe przystanie na mapie Polski

Idąc dalej palcem po mapie Colliersa, w województwie śląskim wyróżniają się Racibórz i Cieszyn. „To najbardziej atrakcyjne lokalizacje dla inwestycji handlowych, przy czym konurbacja górnośląska, w skład której wchodzi ponad 20 miast położonych w bliskiej odległości od siebie i dobrze skomunikowanych, została potraktowana jako jeden rynek” – czytamy w raporcie.

W województwie małopolskim wysokim potencjałem charakteryzuje się Nowy Targ i Zakopane. Choć to góralskie miasteczko zamieszkuje mniej niż 30 tys. osób, liczba przyjeżdżających turystów jest kilkukrotnie wyższa niż liczba mieszkańców. Wzmożony ruch turystyczny sprzyja rozwojowi handlu i przyciąga międzynarodowe marki.

Szansą dla branży w województwach dolnośląskim i opolskim jest przygraniczne położenie tych miast - twierdzi Colliers. W Zgorzelcu na przykład centra handlowe kierują swoją ofertę także do niemieckich klientów. Wyjątkowymi miastami są również Lubin, ze względu na bardzo wysoką siłę nabywczą mieszkańców (wyższa o ponad 30 proc. od średniej krajowej) oraz Nysa, w której nie wybudowano dotychczas nowoczesnego centrum handlowego.

Wschodnia ściana biedy

Z kolei mieszkańcy miast województw wschodniej Polski charakteryzują się zdecydowanie najniższą wartością siły nabywczej w kraju. "Planowane w tym regionie inwestycje wymagają szczególnej ostrożności i dopasowania formatu do możliwości lokalnych rynków" - twierdzą analitycy Colliers. W województwie lubelskim na uwagę zasługują Puławy i Łuków, a w podkarpackim miastem o najwyższym potencjale handlowym jest Sanok, w podlaskim Augustów.

Wysoką ocenę otrzymały też Kołobrzeg i Świnoujście. "Miasta te są popularną destynacją niemieckich pensjonariuszy, którzy korzystają z bogatej oferty sanatoryjnej obu kurortów. Poza tym do tej pory żadne nie ma nowoczesnego obiektu handlowego o powierzchni powyżej 5 tys. mkw." - pisze Colliers.

Metodologia raportu

W raporcie wykorzystano m.in. kwartalne dane z całego roku na temat rynków handlowych w miastach o liczbie ludności z przedziału 30 -100 tys. mieszkańców.

„Miasta zostały przeanalizowane pod względem istniejącej i planowanej podaży nowoczesnej powierzchni handlowej oraz wskaźników ekonomicznych, takich jak stopa bezrobocia czy siła nabywcza mieszkańców” – czytamy w raporcie.

Na podstawie wyników analizy stworzona została mapa wytyczająca nowe „szlaki handlowe” obejmujące miasta charakteryzujące się wysokim potencjałem ze względu na „ograniczoną ilość nowoczesnej powierzchni handlowej oraz korzystne parametry ekonomiczne”.