Minister wyraził nadzieję, ze cudzoziemcy zatrudnieni na tym polu przez brytyjski koncern British Petroleum oraz norweski Statoil powróci tam do pracy.

Na to wystąpienie nie ma jeszcze odpowiedzi ani ze strony Brytyjczyków ani Norwegów, którzy poszukują nadal ciał swych zaginionych pracowników. W Algierii jest już norweska ekipa policyjna, która przywiozła materiał genetyczny ułatwiający identyfikację norweskich ofiar. Równoczesnie rozlegają się głosy, ze państwowy koncern, jakim jest Statoil, powinien wycofać się z działalności w Algierii. Powodem ma być nie tylko rosnące zagrożenie terroryzmem, ale i fakt, że trudno - zdaniem krytyków - nazwać ten kraj, państwem demokratycznym.

Jednocześnie media wyrażają zrozumienie dla starań strony algierskiej jak najszybszego przywrócenia produkcji z wielkiego pola gazowego, które stało się obiektem ataku islamskich terrorystów. Wpływy ze sprzedaży ropy i gazu stanowią 60 procent wpływów do budżetu państwa. Algieria produkuje dziennie prawie dwa miliony baryłek ropy, czyli niemal tyle samo, co Norwegia i jest trzecim po Rosji i Norwegii, co do wielkości dostawcą gazu dla Europy.