Największy w Japonii producent elektroniki konsumenckiej zanotował straty przez osiem kwartałów z rzędu i po raz kolejny obniżył prognozy sprzedaży telewizorów, konsol do gry i kamer. Spółka podtrzymała zarazem szacunki spodziewanych strat za cały rok finansowy na kwotę 20 mld jenów (215 mln dolarów), uwzględniając wpływy w wysokości 1,1 mld dolarów ze sprzedaży budynku w Nowym Jorku.

Notowania firmy spadły 10 proc., najwięcej od listopada 2008 roku, do 1365 jenów na zamknięciu sesji w Tokio. To najgorszy rezultat wśród 225 członków indeksu Nikkei 225 Stock Average, który potaniał o 1,8 proc.

”Zyski Sony odzwierciedlają trudności istniejące na rynku elektroniki” – twierdzi Takashi Watanabe, analityk Goldman Sachs Group – „Kurczący się rynek konwencjonalnych produktów Sony i ostra konkurencja nakazują wyjątkową ostrożność”. Goldman potwierdził neutralny rating dla Sony.

Za dziewięć miesięcy Sony zanotowało stratę netto w wysokości 50,9 mld jenów, co oznacza, że spółka potrzebuje zysku rzędu 70 mld jenów w swoim czwartym kwartale rozliczeniowym, aby nie minąć się z własną prognozą. Koncern spodziewa się zysku operacyjnego w kwocie 685 mln dolarów (64 mld jenów) ze sprzedaży budynku w Nowym Jorku. Transakcja ma być sfinalizowana w przyszłym miesiącu.

Reklama

Sony chce także sprzedać inne aktywa, z których wpływy zostały już uwzględnione w prognozie za cały rok finansowy – potwierdził Shiro Kambe, rzecznik koncernu. Spółka wcześniej sprzedała ziemię, budynki, firmy i holdingi akcji. Jak podała w styczniu agencja Reuters, Sony może zainkasować 100 mld jenów za 25-piętrowy biurowiec w Tokio. Po zanotowaniu 692 mld jenów strat ze sprzedaży telewizorów koncern pozbył się oddziału wytwarzającego wyroby chemiczne oraz udziałów w joint venture produkującym wyświetlacze.

“Wyprzedaż aktywów jest dla Sony ratunkiem. I ciągle nie ma jasności, co mogłoby zainicjować wzrost w firmie” – konstatuje Mitsuo Shimizu, analityk Iwai Cosmo Holdings z Tokio.