W ten sposób bogaci mieszkańcy prowincji Zhejiang (czyt: dże dzian) chcą zwrócić uwagę na coraz większe skażenie środowiska.

Oferty pływania w ściekach podchwyciły chińskie media. To skłoniło następnego przedsiębiorcę do złożenia kolejnej. Tym razem za półgodzinną kąpiel i pływanie w rzece przepływającej przez miasteczko Longgang lokalny przedsiębiorca zaoferował urzędnikom prawie 50 000 dolarów.

Wcześniej inny przedsiębiorca oferował równowartość 30 000 dolarów urzędnikom z innego miasta, gdzie także doszło do poważnego skażenia rzeki. Obydwie sprawy wyrwały z letargu lokalnych urzędników.

Po tym, jak sprawami zainteresowały się media, posypały się obietnice kontroli stopnia skażenia wód i znalezienia winnych. Złośliwi internauci twierdzą zaś, że obydwie kwoty nie wystarczą nawet na pokrycie kosztów leczenia chorób, których można nabawić się pływając w ściekach.

Reklama