Władze zapewniają, że nie ma niebezpieczeństwa.

Na razie nie wiadomo ile substancji przedostało się do gleby. Gubernator oświadczył, że dotąd nie zanotowano wzrostu poziomu promieniowania, który mógłby zagrozić mieszkańcom.

Wycieki ze zbiorników kompleksu Hanford notowano już wcześniej. Sprawa nie była jednak nagłaśniana. Według niezależnych źródeł w ubiegłym roku z kompleksu mogło wydostać się ponad 1000 litrów radioaktywnej cieczy. Specjaliści ostrzegają, że baza składowania odpadów jest przestarzała i niedofinansowana. Wiele zasobników należałoby wymienić na nowe, gdyż dawno upłynął już czas ich eksploatacji.

W kompleksie Hanford składowane są gorące odpady jeszcze z lat 40-tych, gdy w ramach programu Manhattan wyprodukowano pierwsze bomby atomowe.

Reklama