Bankierzy w Unii Europejskiej, których już dotknęły największe cięcia w premiach spośród krajów G20, muszą liczyć się z jeszcze ostrzejszymi ograniczeniami.

Parlament Europejski i przedstawiciele rządów państw członkowskich wyrazili zgodę na to, aby zabronić wypłaty premii, które przekraczają wartość dwóch stałych wynagrodzeń bankierów. Takie ustalenia zawiera wstępny projekt, który może zakończyć ciągnące się od 1,5 roku spory wokół zastosowania w Unii globalnych reguł bankowych nakreślonych przez Bazylejski Komitet Nadzoru Bankowego.

“Nie wyobrażam sobie, abyśmy mogli przekreślić ten kompromis” – powiedział Michel Barnier, unijny Komisarz ds. Usług Finansowych po negocjacyjnym maratonie zakończonym w Brukseli dopiero po północy. Teraz porozumienie musi zostać formalne przyjęte przez rządy i eurodeputowanych,

Parlamentarzyści dążyli do tego, żeby regulacje tzw. Bazylei III obejmowały ograniczenia dotyczące wszelkiego rodzaju wynagrodzeń. Ma się to wiązać z ideą przekształcenia banków z maszynek do zarabiania pieniędzy w firmy użyteczności publicznej. Według projektu wypłata każdej premii przekraczającej wysokość pensji musi uzyskać aprobatę akcjonariuszy - albo większością dwóch trzecich, albo na podstawie 75 proc. głosów, jeśli jest obecna mniej niż połowa właścicieli banku.

“UE wybiera najbardziej twarde podejście spośród wszystkich rynków rozwiniętych do kwestii płac bankierów” – ocenia Karen Shaw Petron, partner zarządzający Federal Financial Analytics z Waszyngtonu – “Banki otrzymają dość duże pole manewru w regulacyjnym gąszczu, ale zapłacą za to bankierzy właśnie w sferze wynagrodzeń”.

Reklama

Dzisiejsze porozumienie w sprawie kapitałowych reguł bazylejskich oznacza, że Unia może wyprzedzić USA w sferze wdrażania międzynarodowych standardów, które opublikowano w 2010 roku w celu zapobieżenia powtórce kryzysu finansowego, do którego doszło po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers.

Legislatorzy po obu stronach Atlantyku nie dotrzymali styczniowego terminu zainicjowania reguł Bazylei III, które przeszło trzykrotnie podniosły kwoty podstawowych rezerw, jakie muszą posiadać banki na wypadek ewentualnych strat.

Nowa dyrektywa ustala limity i przewiduje między innymi, że nawet w sytuacjach kryzysowych banki muszą być w stanie wypełnić wszystkie zobowiązania przez co najmniej 30 dni.