Provident to lider polskiego rynku pozabankowych firm pożyczkowych. Firma miała w ubiegłym roku 821 tys., o 30 tys. więcej niż rok wcześniej. Tymczasem Konferencja Przedsiębiorstw Finansowych skupiająca największe firmy z branży pożyczkowej (choć od kilku dni Providenta nie ma w KPF) ocenia, że łącznie z usług firm pożyczkowych korzysta około 1,1 mln osób rocznie.
Dla brytyjskiego International Personal Finance – spółki matki Providenta – polska firma to perła w koronie. O tym, jak ważny dla Brytyjczyków jest polski rynek, świadczy to, że firma przymierza się do wprowadzenia na warszawską giełdę swoich akcji. Deklaruje, że nie zamierza tutaj szukać kapitału. Akcje mają być notowane równolegle na warszawskim i londyńskim parkiecie. O tzw. dual-listingu pierwszy raz firma mówiła w połowie 2011 r.
Dziś wartość giełdowa IPF to prawie 1,2 mld funtów. Kapitalizacja jest porównywalna ze średniej wielkości polskimi bankami.
Ponieważ to International Personal Finance publikuje wyniki Providenta, są one podawane w funtach. Według opublikowanych wczoraj danych przychody polskiej spółki w ubiegłym roku wyniosły 268,8 mln funtów i były o 1,6 proc. niższe niż rok wcześniej. Provident zaliczył też zniżkę zysku (wynik brutto to 62,2 mln funtów, o 5,8 proc. mniej niż rok wcześniej).
Reklama
Spadki są jednak pozorne, bo w ubiegłym roku funt osłabił się wobec złotego. Polski Provident złotowych wyników nie ujawnia, ale w materiale prasowym jego przedstawiciele mówią o wzroście przychodów na poziomie 7 proc. Ich wielkość można szacować na ok. 1,4 mld zł. Wartość udzielonych przez niego pożyczek – 326,6 mln funtów – to około 1,7 mld zł.
W ubiegłym roku Provident poprawił ściągalność udzielanych pożyczek. Odsetek tych z tzw. utratą wartości (czyli niespłacanych regularnie przez klientów) w ubiegłym roku wyniósł około 24 proc. wobec 26 proc. rok wcześniej. To zasługa zmiany taktyki stosowanej przez spółkę: w drugiej części minionego roku firma wprowadziła do oferty produkty o większej wartości i dłuższych terminach zapadalności niż te najbardziej popularne (pożyczki w Providencie z reguły mają wartość 1–1,5 tys. zł i są udzielane na 60 tygodni).
To jeden z przykładów zmiany strategii przez firmy pożyczkowe na czas gospodarczego spowolnienia, gdzie masowe pożyczki o niskich kwotach są zastępowane większymi, udzielanymi klientom o wyższej zdolności kredytowej. W Providencie zmodyfikowane podejście skutkowało zwiększeniem średniej wartości należności netto o 8 proc. przy o połowę wolniejszym wzroście liczby klientów.