Kolejna giełdowa spółka z branży budowlanej w tarapatach. Seria złych wiadomości zaczęła się od rezygnacji PGE z budowy dwóch bloków węglowych w elektrowni Opole. Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji kurs spółki zaczął ostro pikować – od marca spadł z 14 zł poniżej 3 zł. Teraz nadchodzi kolejny cios. Jak nioficjalnie ustalił DGP, Mostostal Warszawa ma poważne problemy ze skompletowaniem gwarancji należytego wykonania inwestycji dla Tauronu. Bez nich nie będzie kontraktu.
W przetargu na budowę bloku węglowego w elektrowni Jaworzno Mostostal zwyciężył w konsorcjum z Rafako. Zamówienie warte 5,41 mld zł spółki podzieliły między siebie w stosunku 59 do 41 proc. To oznacza, że do podpisania kontraktu Rafako musi przedstawić inwestorowi gwarancje bankowe o wartości 320 mln zł, a Mostostal – 220 mln zł.
– Sytuacja Mostostalu jest ciężka – kwituje Krzysztof Pado, analityk DM BDM. Zwraca uwagę, że sektor finansowy nie ma już zaufania do firmy finansującej działalność z pożyczki od głównego akcjonariusza. Spółka jest kontrolowana przez Accionę. Hiszpanie mają ponad 50 proc. akcji. W ostatnim czasie pożyczyli 64 mln zł. To zbyt mało dla Tauronu. Jak wynika z informacji krążących po rynku, pomiędzy spółką a jej właścicielami toczą się ostre negocjacje w sprawie udzielenia dalszego finansowania. Akcjonariusze próbują także namawiać banki do akcji ratunkowej. Kontrakt dla Tauronu może być ostatnią deską ratunku dla firmy, która dwa ostatnie lata zakończyła stratą netto.
Na razie efekty rozmów ograniczają się do kadrowych roszad. 26 kwietnia z fotela prezesa zrezygnował Marek Józefiak. Dziś zbierze się rada nadzorcza, żeby zdecydować co dalej. Prezes w liście do akcjonariuszy pisał niedawno, że przyszłość spółki „uzależniona jest w znacznej mierze od dalszego wsparcia i zaangażowania inwestora strategicznego”. Czy Hiszpanie, których na własnym podwórku dotyka bardzo poważny krysys na rynku budowlanym, powiedzieli stop dalszemu podawaniu kroplówki polskiej spółce?
Reklama
Jacek Balcer, szef komunikacji w PBG, która kontroluje Rafako, uspokaja: – Mamy kilka wariantów zdobycia niezbędnych gwarancji. Według naszych informacji zimnej krwi nie traci też Tauron. Spółka daje zwycięskim firmom czas na przedstawienie gwarancji do początku czerwca.
Sytuację stara się wykorzystać chińskie konsorcjum. CNEEC, które złożyło ofertę o 500 mln tańszą, ale zostało przez Tauron z przetargu wyrzucone. Chińczycy poskarżyli się właśnie do sądu na werdykt Krajowej Izby Odwoławczej, która podtrzymała decyzję spółki energetycznej. Dariusz Lubera, prezes Tauronu, mówił DGP, że sądowy proces nie wpłynie na decyzję o podpisaniu kontraktu z tandemem Rafako-Mostostal.