Lakoniczny komunikat prasowy – w taki sposób PGE poinformowało w ubiegły piątek o wycofaniu się z realizacji największej inwestycji węglowej w Europie. O rezygnacji z budowy dwóch bloków energetycznych w Opolu wciąż nie zostały poinformowane koncerny budowlane, z którymi przed rokiem PGE podpisała kontrakt o wartości 11,6 mld zł.
Jacek Balcer, szef komunikacji w PBG, które kontroluje Rafako – lidera konsorcjum wykonawczego – potwierdza, że spółka nie otrzymała żadnej oficjalnej informacji od PGE. – Czekamy – mówi i odmawia dalszych komentarzy.
We wtorek „Parkiet” napisał, że sprawa przerwanej inwestycji może znaleźć finał w sądzie – spółki badają możliwość skierowania roszczeń z tytułu utraconych przychodów. Żaden z rozmówców DGP znających kulisy opolskiej inwestycji nie chciał potwierdzić informacji, że prowadzone są jakiekolwiek analizy w tej sprawie. Przedstawiciele Polimeksu-Mostostalu i Mostostalu Warszawa odesłali nas do Rafako, a tam usłyszeliśmy, że „tematu nie ma”.
– Z tytułu przygotowań i utrzymywania gotowości do realizacji gigantycznej inwestycji ponieśliśmy koszty – mówi jeden z wysokich menedżerów Rafako. Dodaje, że z powodu umowy na rozbudowę elektrowni Opole spółka nie startowała w części innych przetargów. Rafako nie zamierza wojować w sądach. – Wciąż liczymy, że kontrakt w Opolu uda się zrealizować – zapewnia.
Reklama
Czy PGE wysłała oficjalną informację o skasowaniu inwestycji do zainteresowanych firm? Czy będzie jeszcze rozmawiać z konsorcjum na temat zapłaty za wykonane czynności z tytułu umowy i czy bierze pod uwagę możliwość wystąpienia roszczeń ze strony konsorcjum wykonawczego za utracone korzyści z tytułu niezrealizowanej umowy – nie wiadomo. Na zadane przez nas w poniedziałek pytania dotyczące opolskiej inwestycji PGE nie odpowiedziała.
Zdaniem części obserwatorów informacja PGE o rezygnacji rozbudowy Opola wcale nie musi przesądzać ostatecznie losów inwestycji. Być może spółka chce w ten sposób wymusić dyskusję na temat systemu wsparcia dla kosztownych i obciążonych ryzykiem inwestycji opierających się na węglu kamiennym. Z informacji DGP wynika, że PGE skłonna byłaby inwestować w Opolu, ale tylko w jeden blok i z rządowymi gwarancjami. Bez tego skupi się na inwestycjach opartych na tańszym węglu brunatnym.
Spekulacje podsycił wczoraj Donald Tusk. Premier przypomniał, że opolska elektrownia „była w naszej ocenie jedną z kluczowych inwestycji energetycznych”. Zapewnił, że rząd szuka optymalnych rozwiązań zapewnienia nieprzerwanych dostaw energii dla gospodarki, ale nie zamierza ręcznie sterować PGE.
Rafako czeka na sygnał od PGE w sprawie Opola, ale już szykuje się do realizacji innej dużej inwestycji. Jak ustalił DGP, podpisanie wartej 5,4 mld zł umowy na rozbudowę dla Tauronu elektrowni Jaworzno ustalono na 31 maja.