Najgorszą sytuację obserwuje się na północy. Hydrobiolog Adriano Bordalo e Sá z Uniwersytetu w Porto wylicza, że tylko na rzece Douro znajduje się 50 tam. Jeszcze 60 lat temu rocznie nurt rzeki transportował na wybrzeże Atlantyku 2 miliony ton piasku rocznie, dziś - osiem razy mniej. Zdaniem eksperta, energia produkowana w hydroelektrowniach wcale nie jest tak ekologiczna, jak usiłuje się ją przedstawiać. W wywiadzie dla agencji informacyjnej Lusa podkreśla też, że plaże w Portugalii podlegają bardzo intensywnej erozji - na północy kraju zagrożonych jest 60 procent plaż, a w centrum ponad połowa.

Adriano Bordalo e Sá zaapelował do rządu by jak najszybciej zajął się problemem, bowiem jego skutki mogą być katastrofalne.