Po zmiennych w tonie komentarzach nt. perspektyw QE3 jakie w ostatnich dniach napływały na rynek inwestorzy pozostawali w dużej niepewności. Kurs EUR/USD od pierwszych godzin wczorajszej sesji dalej rósł - tuż przed wystąpieniem B.Bernanke przełamując opór na 1,295. W kraju w środę od rana złoty też wciąż lekko umacniał się – jeszcze przed 16:00 kurs euro spadł do 4,17 PLN. Już bowiem dzień wcześniej po publikacji danych przemawiających za obniżką stóp przez RPP i nieudanym teście oporu na 4,19 PLN jeszcze podczas wtorkowego handlu w Europie mogliśmy zaobserwować wzrost zainteresowania naszą walutą. Niemniej do czerwcowego posiedzenia RPP (4-5 czerwca) przestrzeń do silniejszego spadku kursu EUR/PLN jest ograniczona (przy założeniu utrzymania się kursu EUR/USD poniżej oporu na 1,30). W czwartek od rana notowania euro podchodziły pod 4,20 PLN, a przebicie tego poziomu jest w naszej ocenie nieuniknione. Najbliższy cel to 4,22 PLN.

Tymczasem, przewodniczący Banku Rezerwy Federalnej (Fed) B.Bernanke zeznając przed Komitetem Ekonomicznym (Joint Economic Committee - JEC) amerykańskiego Senatu na temat perspektyw amerykańskiej gospodarki już w pierwszych słowach przemówienia powiedział, że przedwczesne zaostrzenie polityki wiązałoby się ze znaczącym ryzykiem. Rezerwa Federalna będzie więc dalej prowadzić swój program skupu aktywów. Stąd zanim wystąpienie B.Bernanke nabrało rozpędu kurs EUR/USD zbliżył się do oporu na 1,30. W kolejnych słowach przemówienia padły już jednak tezy wskazujące, iż bank centralny nie może całkowicie odrzucać scenariusza zakładającego zmniejszenie skali QE3, bowiem jest świadomy tego, że utrzymywanie niskich stóp procentowych przez długi czas niesie za sobą koszty i ryzyka. Wszystkie decyzje uzależnił jednak od sytuacji gospodarczej kraju, a szczególnie kondycji rynku pracy. Tym samym nie wykluczył też możliwości ewentualnego zwiększenia programu skupu aktywów. W rezultacie zanim B.Bernanke skończył przemawiać kurs EUR/USD powrócił w okolice 1,285. Obrazu rynku nie zmieniło już wieczorne minutes Fed, które potwierdziły wcześniejsze słowa prezesa, iż polityka Fed w najbliższych miesiącach pozostanie akomodacyjna. Niemniej warto podkreślić, że niektórzy członkowie Fed ograniczyliby QE3 już podczas czerwcowego posiedzenia FOMC zaplanowanego w dniach 18-19.

Niemniej mamy „z dużej chmury mały deszcz”. Tak ogólnie w jednym zdaniu można byłoby podsumować napięcie towarzyszące oczekiwaniu na B.Bernanke i samo wystąpienie prezesa. Zgodnie z naszymi przewidywaniami wszystkie opcje dotyczące perspektyw QE3 są tak naprawdę otwarte i kluczowe nadal pozostają dane makro, jakie będą publikowane z najbliższych miesiącach, a szczególnie odczyty Departamentu Pracy USA. Wracamy więc do punktu wyjścia. Dzisiaj w centrum uwagi wskaźniki PMI, tygodniowe dane z rynku pracy oraz dotyczące sprzedaży domów na rynku pierwotnym w USA.

Tymczasem dalej na południe podążał w środę kurs GBP/USD. Słabe dane dotyczące sprzedaży detalicznej i publikacja protokołu z majowego posiedzenia Banku Anglii zepchnęły notowania funta w okolice wsparcia na 1,50 USD. W kwietniu sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii zmniejszyła się o 1,3% m/m i był to największy miesięczny jej spadek od kwietnia 2012 roku i jednocześnie znacznie poniżej rynkowych oczekiwań. Ekonomiści spodziewali się, że sprzedaż w relacji miesięcznej nie ulegnie zmianie (mediana) przy prognozach w przedziale od -0,6% do 0,5%. Z kolei protokół z majowego posiedzenia BoE, które zakończyło się decyzją o niezmienianiu podstawowych parametrów polityki pieniężnej (główna stopa 0,5%, wartość zakupów aktywów 375 mld GBP) pokazał zgodność członków Komitetu co do kwestii pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie i jednocześnie brak takiej jednomyślności w przypadku głosowania wniosku o rozszerzenie programu skupu aktywów w ramach ilościowego luzowania polityki pieniężnej (QE). Sześciu członków Komitetu nie widziało potrzeby zwiększania jego wartości. Trzech natomiast opowiedziało się za rozszerzeniem QE. W tej ostatniej grupie znalazł się M.King (prezes BoE), D.Miles, P.Fisher. Podobnie jak w poprzednich miesiącach wszyscy trzej chcieli rozszerzenia programu o 25 mld GBP.

Reklama

Silnej przecenie uległ też wczoraj frank szwajcarski osłabiając się wobec euro do najniższego poziomu od dwóch lat. Kurs EUR/CHF wystrzelił do ponad 1,26 w reakcji na komentarz prezesa Banku Szwajcarii. T.Jordan nie wykluczył bowiem wprowadzenia ujemnej stopy procentowej i zmiany minimalnego kursu EUR/CHF (obecnie na poziomie 1,20) jeśli zajdzie taka potrzeba. Gdyby do tego doszło, banki komercyjne musiałyby dopłacać bankowi centralnemu za przechowywane środki, a to w konsekwencji mogłoby doprowadzić do odpływu kapitału ze Szwajcarii. Frank, który w ocenie prezesa SNB wciąż jest zbyt silny, zacząłby bardziej tracić na wartości. Jednocześnie T.Jordan powiedział, iż bank centralny jest przygotowany na zakup nieograniczonych ilości obcych walut jeśli będzie taka potrzeba. Pozytywnie odniósł się też do działań Japonii, która dąży do podniesienia inflacji do 2,0% celu.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.