Pierwsza grupa bezrobotnych będzie liczyła 100 osób, które będą pracowały nie dłużej niż pół roku. O tym, co mają robić, zdecydują władze Madrytu i miast należących do Wspólnoty Autonomicznej.

Eksperci pochwalili pomysł. Uważają, że skorzysta na nim zarówno miasto, które zyska tanią siłę roboczą, jak i bezrobotni.

Związki zawodowe krytykują jednak to, że na zatrudnienie mogą liczyć tylko osoby wciąż otrzymujące zasiłek. Najbardziej potrzebujący - ci, którzy stracili już prawo do zasiłku i zapomogi - zostali wyłączeni z projektu. Władze Madrytu argumentują, że miasta nie stać na wypłacanie im pełnych dniówek.

Poziom bezrobocia w Madrycie przekroczył 20,3 proc. W 30 gminach Wspólnoty Autonomicznej bez pracy jest 680 tysięcy osób.