Notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych rosły szczególnie silnie w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Rynek oczekiwał pierwszego od 4 lat spadku podaży bawełny oraz utrzymania się dużego popytu ze strony Chin. Wzrostom cen sprzyjali również inwestorzy finansowi, którzy pod wpływem oczekiwanego deficytu zaczęli bardzo szybko realizować zyski z krótkich pozycji i otwierać długie.

Prognozy rynków po części potwierdzili eksperci Amerykańskiego Departamentu Rolnictwa w swoim majowym raporcie. Produkcja surowca w sezonie 2013/14 ma spaść o 3 mln bel, lecz najprawdopodobniej na rynku cały czas będzie utrzymywała jego nadpodaż. Zapasy bawełny mierzone w odniesieniu do konsumpcji powinny wzrosnąć kolejny sezon z rzędu do najwyższego poziomu w historii. Jednakże ponad 50% zgromadzonych zapasów surowca znajduje się w Chinach i należy do państwowej agencji, która prawdopodobnie będzie traktowała surowiec ten jako element strategicznych rezerw, utrzymując w przyszłości ich wielkość na relatywnie stabilnym poziomie. To zaś sprawia, że istotna dla rynków wielkość zapasów jest dużo mniejsza i daleka od historycznie rekordowych poziomów.

Co więcej, utrzymująca się cały czas relatywnie wyższa atrakcyjność upraw pszenicy czy kukurydzy w stosunku do upraw bawełny sprawia, że w kolejnych latach proces spadku jej produkcji będzie się utrzymywał. Od ponad 7 lat z małą przerwą w 2010 r. stosunek cen pszenicy do cen bawełny utrzymuje się na znacznie wyższym poziomie niż wynikałoby to z 43-letniej średnie. Dlatego też w sezonie 2013/14 areały przeznaczone pod uprawę bawełny w Stanach Zjednoczonych spadną o 13% r/r. W krajach innych dużych producentów proces ten będzie również widoczny, lecz na dużo mniejszą skalę, dzięki wsparciu rządów, które podtrzymują rentowność upraw. W przypadku utrzymywania się cen pszenicy, kukurydzy i soi na bieżących poziomach zjawisko to powinno przyspieszyć w najbliższych kilkunastu miesiącach, sprzyjając powrotowi deficytu na rynek bawełny.

Wnioski

Reklama

W perspektywie średnioterminowej ceny bawełny, szczególnie po ostatniej spadkowej korekcie (o ponad 15 USD), cały czas wydają się atrakcyjne dla kupujących. Prawdopodobieństwo ogromnego urodzaju innych surowców rolnych w sezonie 2013/14 jest niewielkie. To zaś powinno cały czas sprzyjać odchodzeniu nie tylko amerykańskich farmerów od upraw bawełny i wzrostowi jej cen.