Umowę o wdrożeniu tego programu podpisali minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz i prezes Banku Gospodarstwa Krajowego Dariusz Daniluk.

Program przewiduje, że absolwenci szkół i wyższych uczelni oraz studenci ostatniego roku, a także bezrobotni z pomysłem na własny biznes, będą mogli otrzymać nisko oprocentowane pożyczki. Maksymalna kwota kredytu to 60 tys. zł.

Program będzie realizowany w dwóch etapach. Początkowo w jednym z pięciu makroregionów, obejmującym województwa: małopolskie, świętokrzyskie i mazowieckie. Od przyszłego roku ruszy w pozostałych regionach.

>>> Czytaj też: Na rynku pracy pierwsze symptomy ożywienia

Reklama

Na realizację pierwszego etapu minister pracy i polityki społecznej przeznaczył 21 i pół miliona złotych. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie zarządzać programem przez cały okres jego funkcjonowania, a udzielaniem pożyczek będą zajmować się pośrednicy finansowi, wybrani przez BGK.

Zdaniem analityka finansowego Pawła Cymcyka, młodym bezrobotnym trzeba dać wędkę, a nie rybę. Cymcyk uważa, że pomysł jest dobry, pod warunkiem, że pomoc będzie nie tylko finansowa, ale też merytoryczna. Ekspert podkreśla, że osoby rozpoczynające działalność gospodarczą powinny zaczynać powoli, żeby mieć czas na naukę przedsiębiorczości.

>>> Czytaj też: Powstanie zbiór standardów dotyczących realizacji staży i praktyk w Polsce