W czerwcu, na skutek zmniejszenia się wartości aktywów, Aviva Investors TFI spadło na czwarte miejsce wśród największych towarzystw. Czy pozycja w takim rankingu jest dla państwa ważna?
Tak, choć nie jest to dla nas priorytet. Kiedyś strategia naszej grupy zakładała, że na każdym rynku, na którym jesteśmy, musimy być w pierwszej piątce. Bo pozycja w Top 5 wiele mówi o rozwoju biznesu.
Miejsce w rankingu w dużym stopniu zależy od tego, czy dane towarzystwo należy do grupy kapitałowej, w której jest bank lub firma ubezpieczeniowa, czy nie. Aviva Investors TFI jest towarzystwem niebankowym. To ważne, bo choć ostateczny model dystrybucji funduszy jeszcze się w Polsce nie wykrystalizował, to wiele wskazuje, że opierać się będzie głównie na bankach. Obecnie, jak wynika z naszych szacunków, około 70 proc. sprzedaży funduszy realizuje się właśnie tą drogą, a największą rolę odgrywa segment private bankingu.
Reklama
W ilu oddziałach banków są dostępne wasze fundusze?
Od pięciu lat rynek bankowy coraz bardziej się otwiera i dzięki temu zdobywamy coraz więcej nowych dystrybutorów. Dziś nasze fundusze można kupić w około 1,5 tys. punktów bankowych, czyli w ponad połowie placówek prowadzących otwartą politykę sprzedaży jednostek.
Jednak coraz większe znaczenie zaczyna zyskiwać sprzedaż przez internet. Uważam, że docelowo to może być równie znaczący kanał sprzedaży funduszy jak sieć bankowa. Na to liczymy.
W minionym półroczu inwestorzy najczęściej kupowali jednostki funduszy obligacyjnych. Kiedy można się spodziewać zwrotu w kierunku funduszy akcyjnych?
Sądzę, że stanie się to już w tym półroczu. Aby inwestorzy zwrócili uwagę na rynek akcji i zaczęli kupować tego typu fundusze, wzrosty na giełdzie muszą potrwać kilka miesięcy. Tak właśnie było kilka lat temu. Po fatalnym 2008 r. w lutym kolejnego roku nastąpiło odbicie na giełdzie. Większe pieniądze zaczęły jednak płynąć do funduszy akcji dopiero pod koniec 2009 r.
W I półroczu 2013 r. na fundusze akcyjne przypadło około 25 proc. ogółu napływów. Ponieważ sytuacja makroekonomiczna, zwłaszcza wysokość stóp procentowych, sprzyja inwestycjom giełdowym, można mieć nadzieję, że w tym półroczu będzie już więcej wpłat do funduszy akcji niż do dłużnych. Liczymy nie tylko na napływ nowych środków, ale także na przepływy z funduszy obligacyjnych. Najbliższe miesiące będą czasem prawdy.
Wydaje się przesadzone, że rola OFE na rynku kapitałowym istotnie się zmniejszy. Czy TFI, jak sądzą niektórzy, będą w stanie zająć pozycję OFE?
Moim zdaniem to nie jest realne. Są wielkie różnice między tymi dwiema grupami funduszy: OFE to wymuszone prawem oszczędzanie na emeryturę, TFI to nieobowiązkowe oszczędzanie na dowolny cel. Jeśli więc nie będzie zachęt do oszczędzania w TFI, np. podatkowych – czego się nie spodziewam – to TFI nie będą miały szansy zająć pozycji OFE na rynku kapitałowym.