Tak kiepskie wyniki przedstawiciele firmy tłumaczą drogim paliwem i bardzo tanimi biletami, którymi linie walczą o klientów. Przykładowo rachunek za paliwo wzrósł w tym czasie o 6 proc., a średnie ceny biletów spadły o 4 proc.
Inne wskaźniki Ryanaira wyglądają jednak dobrze. Linia kolejny rok z rzędu odnotowała wzrost przewozów. W I kw. nowego roku obrachunkowego spółki przewiozła 23,2 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 3 proc. O 5 proc. do 1,3 mld euro wzrosły też przychody.
Kierownictwo firmy nie zmienia też swoich pierwotnych całorocznych prognoz. Zarząd spółki szacuje, że roczny zysk zamknie się kwotą 570–600 mln euro. Pozytywnie do takich prognoz nastrajają przede wszystkim kłopoty tradycyjnych linii, które tną rozkłady. Tak jest m.in. na polskim podwórku. Pod względem przewiezionych pasażerów w I kw. tego roku Ryanair – po raz pierwszy w historii – przegonił LOT.

>>> Polecamy: Ekspert: Ryanair wróci do Modlina

Reklama