Informuje o tym brytyjski dziennik „Guardian”. Wszystko to dzieje się w kilka dni po objęciu urzędu prezydenta Iranu przez umiarkowanego duchownego Hassana Rowhani.

>>> Czytaj też: Wybory w Iranie: Co zostawia po sobie Ahmadineżad?

Irańscy więźniowie napisali do Baracka Obamy, że wprowadzane przez Amerykanów i Zachód sankcje uderzają w społeczeństwo, bo sytuacja gospodarcza w Iranie jest coraz gorsza, a miejscowa waluta dramatycznie traci na wartości. Sankcje są odpowiedzią Zachodu na irański program atomowy. Świat obawia się, że Teheran dąży do wyprodukowania broni jądrowej.

Więźniowie polityczni napisali, że nowy prezydent Hassan Rowhani, który zapowiada otwarcie Iranu na świat, może być ostatnią szansą na uspokojenie sytuacji. Podobnie uważa irański ekonomista pracujący na Uniwersytecie w amerykańskim Bostonie Kamran Dadkhah. „Amerykanie i Europejczycy z nadzieją patrzą na nowego prezydenta i uważają, że przez niego uda się rozwiązać problemy. A wtedy sankcje mogą zostać zniesione” - uważa Dadkhah.

Reklama

Eksperci przypominają jednak, że w Iranie najważniejsze decyzje podejmują konserwatywni ajatollahowie. Najwyższy przywódca duchowy Iranu Ali Chamenei w przemówieniu z okazji muzułmańskiego święta Eid al-Fitr po raz kolejny oskarżył dzisiaj Zachód o prowokowanie konfliktów. Chamenei oświadczył, że to Izrael stoi za zamieszkami w Egipcie, a Stany Zjednoczone oszukują Palestyńczyków pod pozorem rozmów pokojowych z Izraelem.

>>> Czytaj też: Sankcje gospodarcze: Nieskuteczne narzędzie w walce z reżimami

Po ostatnich wyborach w Iranie Stany Zjednoczone oświadczyły, że istnieje możliwość dialogu, jeśli Teheran okaże się partnerem, który rzeczywiście chce rozmawiać.