"W lipcu odnotowano rekordową liczbę upadłości w jednym miesiącu od rozpoczęcia kryzysu w 2008 r. Nie należy wykluczyć, iż w następnych miesiącach ten rekord będzie jeszcze parokrotnie bity. Jednakże nie warto tym faktem się przerażać, gdyż jest on echem fatalnych wyników gospodarki z ostatnich miesięcy zeszłego roku" - czytamy w komunikacie.

Korporacja podkreśla, że "najgorsze mamy za sobą". Przypomina, że Rada Polityki Pieniężnej obniżyła podstawową stopę procentową z poziomu 4,75 proc. do poziom 2,50 proc., powodując obniżenie kosztów kredytowania dla przedsiębiorstw jak i zmniejszając raty kredytów dla osób fizycznych, które dzięki temu będą mogły zwiększyć wydatki konsumpcyjne. Również ostatnie wyniki gospodarcze wskazują (np. produkcja sprzedana przemysłu), że koniunktura ustabilizowała się.

>>> Czytaj też: Euler Hermes: Najwięcej bankructw wciąż jest w budowlance

Nadal wysoki poziom bankructw można zaobserwować w branżach: budowlanej, produkcji wyrobów z papieru oraz kulturze, rozrywce i rekreacji, podano również. W lipcu najbardziej odporne na kryzys okazały się firmy zajmujące się produkcją pojazdów samochodowych i części, branża farmaceutyczna oraz branża związana z wytwarzaniem i przetwarzaniem koksu i rafinacji ropy naftowej, wśród których nie było upadłości.

Reklama

"W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy (sierpień 2012 r. – lipiec 2013 r.) na skutek niewypłacalności, działalność gospodarczą zakończyło 939 przedsiębiorstw. Przed rokiem tj. w lipcu 2012 r. roczna krocząca suma upadłości wynosiła 793. Wynik bieżący jest więc o 18,4 proc. gorszy" - czytamy dalej.

KUKE prognozuje, iż w całym roku liczba upadłości przekroczy 1150 i wyniesie około 1157 wszystkich przedsiębiorstw, czyli 31,9 proc. więcej niż w 2012 roku.