"Pomysł z zablokowaniem rozbudowy elektrowni w Opolu to kuriozum. Energetyka należy do kompetencji dzielonych państw i UE, więc Polska miała prawo zdecydować o budowie dwóch nowych bloków w Opolu. Inwestycja spełnia wszystkie normy środowiskowe, zaś sprawa technologii CSS – która w zasadzie nigdzie nie działa i jest po prostu nieopłacalna – budzi kontrowersje nie tylko w Polsce" - powiedział Kowal.

W materiale Kowal podkreślił również, że Polska powinna zareagować na działania szóstki europosłów.

"Nie możemy pozwolić, aby w ten sposób starano się zablokować jedną z najważniejszych z punktu widzenia Polski inwestycji. Na jej rozpoczęcie czekamy już kilka lat, zaś kolejne potencjalne opóźnienia spowodowane przez działania posłów do PE są niedopuszczalne. Wysłanie interpelacji zbiegło się w czasie z podjęciem decyzji o podpisaniu umowy na dostawy węgla do elektrowni. Trudno uniknąć więc wrażenia, że ktoś wykazuje w tej sprawie złą wolę. Będę starał się wyjaśnić tę sprawę w Parlamencie" - zadeklarował europoseł w komentarzu dla "Biznes Alert".

Inicjatywę wstrzymania budowy dwóch nowych bloków węglowych w Elektrowni Opole wysunęło 6 europarlamentarzystów z 5 frakcji. Wystosowali oni interpelację do unijnej komisarz ds. polityki klimatycznej, w której przekonywali o szkodliwości budowy nowych bloków.

Reklama