Największymi zagrożeniami są wysoka inflacja i powstanie kolejnej bańki na rynku finansowym.

Ekspert wyjaśnia, że decyzja rezerwy federalnej w długim terminie może być niekorzystna dla gospodarki. Niska cena pieniądza oznacza, że amerykańskie firmy uwzględniając inflację mogą oddać mniej pieniędzy niż pożyczyły wcześniej od banku. Przedsiębiorstwa trzymają gotówkę na depozytach, ale jeżeli zaczną ja inwestować Stany Zjednoczone mogą mieć problem z wysoką inflacją.

Rozmówca IAR zwraca uwagę, że zbyt tani pieniądz może też prowadzić do podejmowania błędnych decyzji inwestycyjnych i przewartościowania niektórych spółek na giełdach. Karol Pogorzelski wyjaśnia, że bańka na rynku nieruchomości powstała wskutek utrzymania sztucznie niskich stóp procentowych po wcześniejszej bańce na rynku spółek internetowych. Zdaniem eksperta Instytutu Misesa, FED obecnie wydaje się powtarzać ten sam schemat.

Władze amerykańskiej rezerwy federalnej ogłosiły wczoraj wieczorem, że będą kontynuować zakup rządowych obligacji w kwocie 85 miliardów dolarów miesięcznie. Na decyzję FED wpływ miało wysokie bezrobocie oraz obniżenie prognozy wzrostu gospodarczego USA z co najmniej 2,3 procent do 2 procent.

Reklama