Deputowani z komisji prawnej i równouprawnienia poprali propozycję Komisji Europejskiej w tej sprawie. Chodzi o wprowadzenie obowiązkowych 40 procent miejsc dla kobiet w firmach notowanych na giełdach. Obecna średnia unijna to niecałe 17 procent.

Nowe przepisy mają objąć ponad 5 tysięcy największych spółek giełdowych w Unii, wyłączone z nich mają być małe i średnie firmy. Przedsiębiorstwa, które nie gwarantują odpowiedniej liczby kobiet w radach nadzorczych, powinny przeprowadzić specjalne procedury rekrutacyjne. Jeśli kandydaci mają porównywalne wysokie kwalifikacje, wtedy powinno się przyznać pierwszeństwo kobiecie - tłumaczy europoseł Tadeusz Zwiefka.

Za brak odpowiednich procedur firmy będą karane sankcjami. O ich rodzaju będą decydować unijne rządy. Teraz projektem przepisów zajmie się cały Parlament Europejski co ma nastąpić jeszcze w tym roku. Nie wiadomo jednak jak będą przebiegać prace w gronie państw członkowskich, bo plany wyznaczenia limitów dla kobiet wzbudziły kontrowersje. Niemcy zbudowały koalicję 9.państw pozwalającą na zablokowanie propozycji. Berlin argumentuje, że Bruksela nie może się wtrącać i powinna pozostawić unijnym rządom swobodę w regulowaniu tej kwestii.

>>> Czytaj również: Indeks feminizacji DGP: Polska wypada dobrze na tle UE

Reklama