W październiku 2013 r. w systemie Elixir prowadzonym przez Krajową Izbę Rozliczeniową wykonano ponad 135 mln transakcji o łącznej wartości prawie 355 mld zł. To największa liczba przelewów wykonanych w ciągu jednego miesiąca od momentu uruchomienia systemu, czyli od 1993 r. Rośnie także wartość transakcji, która od początku roku do końca października wyniosła 3,17 bln zł.
Miniony miesiąc okazał się rekordowy również pod względem liczby przelewów w euro. Rozliczono ich ponad 1,2 mln, a ich łączna wartość wyniosła 7,13 mld euro. Pozytywna tendencja kontynuowana jest w listopadzie, choć ze względu na mniejszą liczbę dni pracujących szanse na kolejny rekord są niewielkie. Średnio dziennie przelewów jest jednak więcej niż przed miesiącem.
Zdaniem specjalistów wyraźny wzrost wartości rozliczeń wykonywanych między przedsiębiorstwami ma związek z rozpędzającą się gospodarką i sugeruje przyspieszenie tego wzrostu. – Lepsze perspektywy oznaczają najczęściej wzrost liczby kontrahentów i większą liczbę zamówień. Każdy taki dodatkowy kontrakt – a więc wydatek inwestycyjny, zapłata za towar, usługę, dodatkowy czynsz, wypłata dodatkowego wynagrodzenia – oznacza najczęściej dodatkowy przelew – mówi Dariusz Nalepa, dyrektor departamentu bankowości transakcyjnej mBanku.
Analizując dane historyczne, można zauważyć, że wzrostowi dynamiki produktu krajowego brutto towarzyszy zazwyczaj wzrost wartości przelewów w systemie Elixir. Przykładem mogą być lata 2005–2007, gdy gospodarka przyspieszała z kwartału na kwartał. Wraz z nią coraz szybciej rosła wartość transakcji płatniczych. Gdy później koniunktura się pogorszyła, wzrost wartości przelewów także zwolnił. Przyspieszył ponownie w 2010 r., gdy gospodarka wychodziła z dołka. Z kolei w pierwszej połowie 2013 r., gdy kwartalny wzrost PKB wynosił 0,5–0,8 proc., dynamika wartości transakcji również była bliska zeru. Teraz przyspiesza, co może być kolejnym elementem potwierdzającym, że nasza gospodarka najgorsze ma już za sobą.
Reklama
– Widzimy korelację między transakcyjnością a wzrostem gospodarczym. Ale najlepiej sprawdza się ona w dłuższym terminie. Nie przywiązywałbym zaś aż tak dużej wagi do rekordów odnotowanych w jednym czy drugim miesiącu. Za to odpowiadać może specyficzna kombinacja dni wolnych w danym okresie – tłumaczy Tomasz Jończyk, przedstawiciel KIR. – Poza tym na wynik w poszczególnych miesiącach wpływa sezonowość. W rozliczeniach finansowych, podobnie jak np. w handlu, IV kw. jest zwykle najlepszy w roku. Z kolei pierwszy kwartał bywa słaby – mówi Tomasz Jończyk.
Na historycznych danych nie widać jednak zależności między wzrostem gospodarczym a przyrostem liczby przelewów. Ta nieustannie zwiększa się w podobnym tempie od początku istnienia systemu Elixir. Pewnym wytłumaczeniem tego zjawiska może być to, że choć koniunktura słabnie bądź się poprawia, to w tym wieku nie notowaliśmy jeszcze spadku PKB. Gospodarka wciąż rośnie, więc nie dziwi, iż transakcji przybywa. Na to nakłada się dodatkowo ekspansja banków.
– W ciągu kilkunastu ostatnich lat nasycenie rynku usługami bankowymi znacznie się zwiększyło, co przekłada się na trwały wzrost liczby transakcji – uważa Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.