Wszystko przez to, że miasto od kilku lat przypomina ciągły plac budowy.

Problemy trwają już od 6 lat, gdy MKOl przyznał rosyjskiemu miastu organizację imprezy. Wtedy rozpoczęły się prace budowlane, przez które mieszkańcy nie mogą normalnie funkcjonować.

"Nawet sobie nie wyobrażacie, ile tu wycierpieliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat. Ogrzewanie u nas w domach jest elektryczne, a prąd nam odłączano na trzy dni, a było nawet tak, że i przez tydzień żyliśmy bez prądu. Na naszej ulicy mieszkają starsi ludzie i małe dzieci. W zimie temperatura spadła do minus pięciu stopni, czego tutaj nigdy nie było. W nocy musiałam się okładać butelkami z ciepłą wodą. Żyjemy tu bez prądu, światła, wody, w huku, brudzie i w korkach" - żali się Polskiemu Radiu Tatiana mieszkająca w Sowchoz "Rosja", dzielnicy Soczi sąsiadującej z wybudowanymi obiektami sportowymi.

>>> Czytaj też: Rosyjscy bogacze skłóceni z Putinem o olimpijskie kontrakty

Reklama

"Nawet centrum miasta pozostaje bez prądu i to nie dlatego, że mamy problemy z produkcją energii, tylko dlatego że panuje tu totalny bałagan! Przykład: Najpierw rozkopali drogę i położyli rury gazowe, zakopali i zaasfaltowali, ale zapomnieli ułożyć studzienek burzowych - rozkopali - ułożyli studzienki, zakopali i zaasfaltowali, ale jeszcze później okazało się że zapomnieli ułożyć rur z kanalizacją - znowu zdarli asfalt, rozkopali, ułożyli rury i przez cały czas podczas tych prac kabel jest przecinany" - żali się w rozmowie z Polskim Radiem miejscowy ekolog Vladimir Kimajev.

Odkąd w 2007 roku MKOl zdecydował, że igrzyska zimowe odbędą się w Soczi i rozpoczęły się prace budowlane, mieszkańcy ciągle stoją w korkach. 30 kilometrów dwupasmowej drogi między sąsiednim Adlerem - gdzie znajduje się lotnisko - a centrum Soczi kierowcy pokonują w 3,5 godziny.

Spaliny to najmniejszy problem, przez korki życie stracili ludzie - bulwersuje się w rozmowie z Polskim Radiem Aleksander Rubieżański, redaktor naczelny miejscowej gazety: "U jednej kobiety, która miała pięcioro dzieci, przeziębiła się córeczka. Gorączka u dziecka się nasilała. Wezwali karetkę, ale z powodu korków karetka nie dotarła. Dziewczynka zmarła. Jej matka napisała rozpaczliwy list do przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego wołając: "Uratujcie Soczi! Mi już Pan nie pomoże, ale mój przypadek nie jest jednostkowy. Takich matek jak ja jest wielu. Proszę uratować nas, bo już nie wiem, do kogo się zwrócić".

Igrzyska Zimowe w Soczi będą najdroższą tego typu imprezą sportową w historii. Według wyliczeń rosyjskich opozycjonistów będą kosztowały około 50 miliardów dolarów. To ponad cztery razy więcej niż planowano w 2007 roku i więcej niż kosztowały wszystkie zimowe igrzyska razem wzięte. Do rozpoczęcia Zimowych Igrzysk w Soczi pozostało 69 dni.

>>> Czytaj też: Olimpiada w Soczi: obiekty sportowe droższe o 15 mld rubli niż zakładano