Zdaniem Bernarda Waszczyka, analityka rynku funduszy z Open Finance, klienci muszą liczyć się z tym, że nie odzyskają całości zainwestowanych pieniędzy.
Zgodnie z ustawą o funduszach inwestycyjnych towarzystwo może zawiesić wypłaty wtedy, gdy w ciągu dwóch tygodni łączna wartość odkupionych jednostek i tych, których odkupienia zażądano, przekroczyła 10 proc. aktywów netto funduszu. W przypadku wspomnianego subfunduszu Copernicusa aktywa pod koniec listopada wynosiły 84,3 mln zł.
W opinii Waszczyka problemy z płynnością tego subfunduszu wynikają najpewniej z trudności związanych z wyceną niektórych składników portfela inwestycyjnego. Wskazywał zresztą na to audytor, który badał czerwcowe sprawozdanie funduszu.
Sygnałem ostrzegawczym dla klientów były też trzy kary, jakie między wrześniem a grudniem tego roku Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Copernicus Capital TFI. Nadzorca kwestionował m.in. brak wymaganej liczby licencjonowanych doradców inwestycyjnych, przekraczanie przez towarzystwo limitów inwestycyjnych i braku procedur dotyczących podejmowania decyzji inwestycyjnych.
Reklama
Łączna kwota kar, jakie KNF naliczyła towarzystwu, przekroczyła 1,5 mln zł. – Kary to element rozliczania się z przeszłością – komentował niedawno Marcin Billewicz, prezes Copernicusa Capital TFI.

>>> Polecamy: Inwestycje w tegoroczne IPO przyniosły średnio 36 proc. zysku