Liczenie szkód po przejściu orkanu „Ksawery” trwa. Największe zniszczenia odnotowano na Wybrzeżu. Wojciech Gola, kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie, poinformował, że tamtejsze służby ratowniczo-gaśnicze odnotowały ok. 1550 zgłoszeń. Prawie 120 tys. z 770 tys. odbiorców w nocy z 6 na 7 grudnia pozostawało bez prądu. Dotyczyły one głównie przerw w dostawach energii elektrycznej, wywróconych drzew, uszkodzeń budynków. – Dotychczasowe szacunki mówią o stratach na blisko 52,5 mln zł – wyjaśnił Gola.
W województwie podkarpackim straż wyjeżdżała do 60 uszkodzonych budynków. Wichura zniszczyła na przykład ok. 400 mkw. poszycia dachowego kościoła w Dębicy.
W Wielkopolsce z kolei szkody na swoim terenie zgłosiło 28 powiatów. – Z szacunków podanych przez powiatowe centra zarządzania kryzysowego wynika, że straty wynoszą ok. 1 mln zł, ale to na razie dane wstępne – tłumaczy Tomasz Stube, rzecznik prasowy wojewody wielkopolskiego.
Liczenie strat trwa także w województwie świętokrzyskim. Tam m.in. doszło do 22 wypadków samochodowych. Ranne zostały 33 osoby. Doszło także do wypadku autokaru, w którym poszkodowanych zostało 10 osób.
Reklama
Znana jest za to wartość zapomóg, jakie państwo wypłaciło poszkodowanym. Jak poinformowało Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, wystąpili o nie czterej wojewodowie – zachodniopomorski, podkarpacki, kujawsko-pomorski oraz dolnośląski, a budżet wypłacił już 350 mln zł.
Także firmy ubezpieczeniowe nie znają ostatecznej wartości odszkodowań, jakie będą musiały wypłacić w związku z przejściem orkanu.
– Zarejestrowaliśmy ponad tysiąc szkód powstałych w wyniku działania orkanu „Ksawery” – wyjaśnia Jarosław Matusiewicz, dyrektor zarządzający ds. likwidacji szkód Uniqa. – Zdecydowana większość zgłoszeń dotyczy zerwanych dachów, uszkodzonych kominów oraz wybitych okien – dodaje. Zastrzega jednak, że spodziewa się dalszych zgłoszeń, więc nie może oszacować wysokości wypłat.
Blisko 350 zgłoszeń odebrała dotąd Concordia. Piotr Adamczyk, dyrektor biura likwidacji szkód w Concordia Ubezpieczenia, wylicza, że wartość już wypłaconych odszkodowań wynosi ok. 3,5 mln zł.
– Do tej pory wypłaciliśmy już 150 odszkodowań, czyli ponad 30 proc. wszystkich zgłoszonych spraw – wyjaśnia.
Z kolei spółki grupy Vienna Insurance Group odnotowały ok. 1100 szkód huraganowych. Franz Fuchs, prezes VIG, nie chce podawać więcej danych, zapewnia jednak, że nie będzie to miało wpływu na wyniki finansowe. – Szkody powstałe w wyniku klęsk żywiołowych i katastrof są reasekurowane – wyjaśnia.
Jak przypomina Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń, w 2010 r. towarzystwa wypłaciły odszkodowania o wartości 11 proc. strat spowodowanych przez ówczesną powódź. Szkody zostały oszacowane wtedy na 12 mld zł, państwo zaś wypłaciło zapomogi w wysokości 1 mld zł.
Jeśli ten stosunek zapomóg do strat będzie podobny także w przypadku zniszczeń wywołanych przez orkan, wtedy tegoroczne zniszczenia można oszacować na 4,2 mld zł. Wówczas firmy ubezpieczeniowe musiałyby się liczyć z wypłatą nawet 450 mln zł.