Pierwsze wydanie „Płacy za pracę”* amerykańskiego noblisty Edmunda S. Phelpsa pochodzi z 1997 roku, jednak na polską wersję głośnej rozprawy przyszło nam czekać aż 16 lat. Ekonomista przekonuje w niej, że problemy wynikające z dużego rozwarstwienia płac i wysokiego bezrobocia można rozwiązać stosując system dopłat do najgorzej wynagradzanych stanowisk.

Punktem wyjścia dla rozważań noblisty jest jego przekonanie, że płaca ma zbawienny wpływ na życie człowieka. Dzieje się tak z kilku przyczyn. Po pierwsze, przekonuje Phelps, praca jest głównym źródłem rozwoju osobistego i intelektualnego ludzi. No dobrze, można zapytać, ale co z tymi, którzy wykonują zupełnie nierozwijające, powtarzalne czynności? A to właśnie takie zadania stanowią przecież przeważającą część pracy najgorzej opłacanych pracowników. Noblista wyjaśnia, że nawet jeżeli tego typu zajęcia nie stymulują rozwoju intelektualnego, to i tak stanowią lepszą alternatywę dla pozostałych opcji, które są w zasięgu zainteresowanego, gdy ten wcale nie opuszcza domu. I, co stanowi drugi filar w argumentacji o dobroczynnym wpływie pracy na człowieka, pozwala podbudować poczucie własnej wartości dumą z wykonanej pracy, a w szczególności zdolnością do samodzielnego utrzymania się. Phelps wyraża opinię, że „niewiele okoliczności bardziej podważa poczucie własnej wartości niż zależność od wsparcia materialnego ze strony innych”.

Przeczytaj również o tym, że McDonald's i Wal-Mart to najwięksi beneficjenci pomocy społecznej w USA

Problem polega na tym, że płaca Amerykanów o najniższych zarobkach tak bardzo oddaliła się od mediany (nie mówiąc już o dystansie do zarobków najbogatszych), że nawet pracując w pełnym wymiarze godzin, nie są oni w stanie prowadzić życia na poziomie choćby zbliżonym do poziomu klasy średniej. Ich płaca, ustalana przez rynek na podstawie jednostkowej wydajności, nie pozwala na zdobycie środków pozwalających znaleźć się w materialnym „mainstreamie”.

Reklama

Jak temu zaradzić? Otóż, zdaniem Noblisty, należy stworzyć system dopłat do najgorzej płatnych miejsc pracy, dzięki któremu wynagrodzenia osób znajdujących się w dolnym rozkładzie zarobków wzrośnie, podniesie się ogólny poziom zatrudnienia, a stopa bezrobocia spadnie.

Zwolennicy wolnego rynku zapytają jednak, dlaczego wszyscy podatnicy powinni składać się, zwiększając prywatną korzyść najgorzej zarabiających? Zgodnie z logiką Phelpsa, praca „upośledzonych płacowo” ma wartość nie tylko prywatną, ale także społeczną, która przekracza wynagrodzenie wypłacane pracownikom. Zdaniem noblisty płacowe upośledzenie jest jednym z najważniejszych źródeł społecznych patologii i to właśnie uniknięcie tych patologii leży w interesie całego społeczeństwa. Wszyscy podatnicy płacą bowiem podatki przeznaczane na pomoc społeczną, prewencję, walkę z przestępczością, czy wreszcie więziennictwo.

Zastrzegając, że propozycje opisane w jego książce nie są doskonałe, noblista wskazuje, że wady innych rozwiązań czynią z systemu dopłat optymalną drogę do poprawy sytuacji na rynku pracy.

Przeczytaj także, czy rozkwit branży fast-food wpłynął na zarobki jej pracowników.

Niewątpliwym atutem Phelpsa jest jego intelektualna i naukowa niezależność, która sprawia, że nie sposób go w prosty sposób ulokować w określonym miejscu tradycyjnego podziału na zwolenników wolnego rynku i tych, którzy optują za jego ściślejszą regulacją. Autor „Płacy za pracę” z jednej strony zauważa błędy w toku myślenia leseferystów, z drugiej jednak przestrzega przed lewicowym populizmem, który może popchnąć polityków ku w gruncie rzeczy szkodliwym rozwiązaniom.

Niestety, noblista nie uniknął stawiania pewnych dyskusyjnych tez, takich jak uznanie wzrostu liczby nieślubnych dzieci za efekt gwarantowanej przez państwo pomocy społecznej i uznanie tego zjawiska za jeden z przykładów patologii obok przestępczości czy narkomanii. Mało przekonujące są także nadmiernie uproszczone opisy procesów powstawania społecznych patologii oraz niektóre argumenty, dotyczące zagrożeń dla niezdefiniowanej „męskości”.

Mimo że od pierwszego wydania „Pracy za płacę” minęło już kilkanaście lat, a światowa gospodarka od tego czasu doznała kilku poważnych wstrząsów (z ostatnim kryzysem gospodarczym na czele), to opisywane w książce zjawiska nie tylko nie osłabły, ale wręcz nasiliły się.

Praca Phelpsa zawiera dokładną analizę procesu powstawania „upośledzenia płacowego” i jego możliwych skutków. Mimo wątpliwości dotyczących niektórych tez autora „Płaca” pozostaje obowiązkową lekturą dla wszystkich osób zainteresowanych problemami rynku pracy.

Zobacz także, jakie zawody w Polsce są najlepiej wynagradzane.

* Oryginalny tytuł: Rewarding Work: How to restore Participation and Self-Support to Free Enterprise