Wyprzedaż trwa odkąd Bank Centralny Japonii (BoJ) ogłosił potężny program zwiększania płynności w kwietniu 2013 r. Jen został siłą osłabiony w czasie gorączki na globalnym rynku kapitałowym oraz przez ponowny wzrost w zyskach z papierów o stałych dochodach.

W pierwszym kwartale osłabienie jena będzie się pogłębiać, wraz z faktycznym postępem w ograniczeniu luzowania ilościowego, a waluta ta będzie szczególnie słaba, jeśli ryzykowne aktywa zdołają podejść do taperingu spokojnie. W przeciwnym wypadku, określenie ryzyka może oznaczać ostre sporadyczne wyprzedaże, gdy jen wejdzie w negatywną korelacje z akceptowanym poziomem ryzyka. W pewnym momencie dalszej części roku 2014 prawdopodobnie znów będziemy świadkami zmienności kursów, co może uczynić nawigację słabnącym kursem jena trudniejszą. Moje założenie jest takie, że w pierwszych miesiącach 2014 r. będziemy świadkami dalszego osłabienia jena.

Inne czynniki przemawiające za słabnięciem jena to rachunek bieżący Japonii, który podobnie jak bilans handlowy zsuwa się do ujemnego przedziału w ostatnim kwartale 2013 r, a rząd ogłasza nasiloną stymulację dążącą do równoważenia ekonomicznych przeciwności, np. podwyżki podatku od sprzedaży w drugim kwartale (negując w ten sposób symboliczny wpływ, jakie to ostatnie mogło wywrzeć na wiarygodność fiskalną Japonii). BoJ i japoński rząd zradykalizowały się, jeśli chodzi o osłabianie jena i nie pogodzą się z porażką.

Funt szterling – Wzrost w Wielkiej Brytanii jest dobry, ale nie w ten sposób, co trzeba

Reklama

W dwóch kwartałach ubiegłego roku gospodarka Wielkiej Brytanii zanotowała imponujące wyniki ekonomiczne i funt zareagował odpowiednio. Bank Anglii (BoE) pokazał nowe podejście w ostatnim kwartale, dokonując cięć funduszy wspierających kredyty hipoteczne oraz argumentując za wsparciem Programu Finansowania Pożyczek dla sektora MŚP.

W tym samym czasie dyrektor Banku Anglii, Mark Carney, mimo podkreślenia, że stopy procentowe pozostaną niskie w długim okresie, pozwolił sobie na luksus wyrażenia swego zdegustowania luzowaniem ilościowym, i w ten sposób bank centralny pewnie wpadł w neutralny przedział bilansu na długo przed Fedem.

Niemniej, pozostaje otwarte pytanie o jakość uzdrowienia brytyjskiej gospodarki. Niepokojące jest to, że dostrzegamy zaledwie mini-boom, nakręcony konsumpcją wynikłą z nadmiernie płynnego kredytu i zachęty rządowej do kupowanie domów. I tak już groźna dziura budżetowa Wielkiej Brytanii w drugiej połowie 2013 r. poszerza się jeszcze bardziej i coraz bardziej niepokoi. Tak czy inaczej, wysokie wyniki szterlinga mogą na bazie dobrych wyników ekonomicznych utrzymać się przez pewien okres 2014 r., lecz z perspektywy blasków i cieni handlu Wielkiej Brytanii, długoterminowo kurs szterlinga będzie powodem do niepokoju.

Dolar australijski, kanadyjski i nowozelandzki – NZD poczuje przyciąganie ziemskie

Waluty z koszyka tzw. commodity dollars różniły się bardzo znacznie na przestrzeni ostatniego kwartału 2013 r. AUD/NZD spadał do najniższych od 5 lat pułapów, po tym jak Bank Rezerwy Australii (RBA) źle mówił o swej walucie, a jednocześnie dzięki wysokiemu poziomowi ryzyka akceptowanego i dobrym głównym wynikom krajowej gospodarki wzmocnił się dolar nowozelandzki. Nie przeszkodziło w tym to, że uczestnicy rynku spodziewają się, że Bank Rezerwy Nowej Zelandii (RBNZ) będzie pierwszym bankiem spośród G10, który podwyższy stopy procentowe w 2014 r., i który prawdopodobnie zaciśnie pasa o oszałamiającą liczbę 100 punktów bazowych.

W 2014 r oczekiwałbym, że role się odwrócą, gdyż dolar australijski może pozostać słaby, lecz nowozelandzki na pewno osłabnie, czego powodem będzie rozczarowujący wzrost globalny, a także odwrócenie średniej i nadmierne oczekiwania RBNZ. Niemniej, jeśli utrzyma się zdrowy poziom ryzyka akceptowanego, być może zobaczymy jak para AUD/NZD będzie obijać się o okolice wielodekadowego poziomu minimalnego, dochodząc w pierwszym kwartale do około 1,050, po czym pójdzie wyżej.

Już widać, że dolar kanadyjski osłabnie względem dolara amerykańskiego, gdyż przelewarowany sektor prywatny Kanady zapewne nie będzie radził sobie tak dobrze jak USA, a kanadyjski boom budowlany w najlepszym wypadku stanie, a w najgorszym okaże się istotnym długiem zaciągniętym kosztem krajowego wzrostu. Jednakże dolar kanadyjski może pozostać elastyczny w stosunku do dolara australijskiego, dzięki bliskości Kanady z osiągającą wysokie wyniki gospodarką USA, zaś Bank Rezerwy Australii będzie miał proste zadanie – dalej mówić źle o swej wciąż przeszacowanej walucie.