Ratunkiem może być plan pomocy finansowej przygotowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Unię Europejską.

Dziennik "Wiedomosti" podał, że dług Naftohazu wobec Gazpromu wynosi już 3,35 mld USD. Dodatkowo z przyznanej linii kredytowej przez Rosję w grudniu Kijów sięgnął już po 5 mld USD.

Socjolog Jewhen Kopatko, współpracujący z rządzącą Partią Regionów, zwraca uwagę w rozmowie z IAR, że Ukraina cały czas znajduje się na skraju bankructwa, a to, co dzieje się na ulicach, tylko pogarsza sytuację gospodarczą. "Im dłużej będzie trwać ten konflikt polityczny i społeczny, tym ciemniejsze i gorsze będą perspektywy ekonomiczne. Zarówno kraju, jak i poszczególnych regionów." - twierdzi ekspert.

W zeszłym roku Ukraina uniknęła recesji. Eksperci zakładają, że wciągu najbliższych 12 miesięcy wzrost PKB sięgnie jedynie jednego procenta. Teraz również Unia Europejska razem ze Stanami Zjednoczonymi pracuje nad planem pomocy dla Ukrainy. Ponownie miał być dostępny między innymi kredyt z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Reklama

Bruksela zastrzega, że aby przyjąć międzynarodową ofertę, Kijów będzie musiał zobowiązać się do konkretnych reform.

Już raz MFW przyznał 15 mld pożyczki. Nie została ona jednak w całości wykorzystana, gdyż Wiktor Janukowycz nie przeprowadzał reform gospodarczych. Władze funduszu nalegały, by Ukraina nie zawyżała sztucznie kursu hrywny i przestały dotować ceny gazu dla przemysłu i odbiorców indywidualnych.

>>> Miasto-państwo Majdan. Ukraina szykuje się na ostateczne rozwiązanie. Czytaj więcej