Ukraińcy muszą wziąć byka za rogi i zacząć się reformować, twierdzi Radosław Sikorski po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Oficjalne oświadczenie ministrów po tym spotkaniu brzmi, że stowarzyszenie Ukrainy ze Wspólnotą nie jest dla UE ostatecznym celem. Stwierdzenie o europejskiej perspektywie nie pada, ale daje szerokie pole do interpretacji.

Szef polskiej dyplomacji przypomniał, że kiedy Polska podpisywała umowę stowarzyszeniową, to również nie obiecywano jej integracji z Unią. Zrobiła jednak wszystko, by do Wspólnoty wejść. Jego zdaniem, dzisiejsze oświadczenie jest zachętą dla Ukraińców. Sikorski podkreślał, że wszystko zależy od samych Ukraińców i stworzenia proreformatorskiego rządu.

Wsparcie w reformach, wolny handel, negocjacje z MFW. Co jeszcze da Unia?

- Nie uważam, że powinniśmy się ścigać w dokładaniu sztabek złota do naszej oferty – przyznał szef polskiej dyplomacji, przyznając, że oferta finansowa nie została już podwyższona. - Ona już i tak jest bardzo szczodra. Według różnych obliczeń wynosi między kilkanaście a 20 miliardów euro – dodał.

Reklama

Unia do tej pory oferowała wsparcie w reformach, do miliarda euro w ramach stowarzyszenia, oraz wolny handel. Proponowała też pomoc w negocjacjach z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie przyznania pakietu pomocowego oraz niskooprocentowane pożyczki z europejskich banków.

>>> Przeczytaj o przygotowaniach planu pomocowego przez UE I USA

Wschodni sąsiad usztywnia kurs i żąda pieniędzy

- Wiktor Janukowycz wrócił z Soczi z pustymi rękoma – powiedział Jewgen Worobiow, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Po uroczystości inauguracji igrzysk olimpijskich doszło do spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy. Zdaniem Worobiowa, lakoniczne komunikaty po tym spotkaniu oznaczają, iż przywódcy nie porozumieli się ani w sprawie przyszłego premiera Ukrainy, ani w sprawie kolejnej transzy pożyczki dla Kijowa.

Nie Majdan więc, a sytuacja gospodarcza Ukrainy jest teraz największym problemem Wiktora Janukowycza. Rosja nie spieszy się z wypłatą kolejnej transzy kredytu, a minister finansów Rosji uzależnił wypłacenie drugiej transzy kredytu od uregulowania długu za gaz.

Rosja ma własną wizję zaprowadzenia na Ukrainie porządku, twierdzi Łukasz Adamski z Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Jego zdaniem Moskwa jest zaniepokojona rozmowami Janukowycza z opozycją, w dodatku akcje Janukowycza lecą tam na łeb na szyję.

>>> Czytaj więcej o pomocy z Moskwy: Ukraina dostanie pomoc od Rosji, jeśli zapłaci za gaz

Zaskakujące życie barykad

Opozycja również nie jest zadowolona z działań prezydenta. Ukraiński ruch opozycyjny Prawy Sektor grozi zerwaniem zawieszenia broni, które trwa od końca stycznia. Zarzuca władzom, ze w zbyt wolnym tempie zwalnia zatrzymywanych uczestników protestów.

Tymczasem, pomiędzy pogróżkami ze strony Moskwy, Brukseli i Kijowa, na jednej z opozycyjnych barykad Majdanu zagrała… muzyka. Na dachu spalonego przez manifestantów milicyjnego autobusu ustawiono pianino i rozpoczęły się koncerty. Występowali zwykli uczestnicy protestów, między innymi znany w Kijowie mężczyzna, który nazywa siebie pianistą-ekstremistą i zawsze występuje w czapce kominiarce, a także piosenkarka Rusłana. Można było usłyszeć jej utwory, a także Chopina i The Beatles.

Mężczyznom dyżurującym na barykadach koncert się spodobał. Stojący naprzeciwko żołnierze wojsk wewnętrznych nie mieli okazji posłuchać wykonawców. Gdy tylko rozpoczął się występ, od razu włączono im rosyjskie piosenki dyskotekowe.

>>> Przeczytaj, co w lutym jest w Rosji w centrum zainteresowania. Bezpieczeństwo w Soczi