Obserwowaliśmy umocnienia rubla, który wczoraj bił rekordy słabości względem dolara, euro oraz złotego. Inwestorzy zaczęli także sprzedawać waluty należące do grona „bezpiecznych przystani”, czyli m.in. jena i franka. Zarówno na parze USDJPY oraz EURCHF i USDCHF obserwujemy silne zwroty pokazujące, że rynek przestał dyskontować najgorszy scenariusz i odetchnął z ulgą. Do łask wrócił także polski złoty, który po fali wyprzedaży spowodowanej niepokojem w regionie, dziś się umacnia w relacji do dolara, frank, euro i funta. W najbliższych dniach, czy tygodniach, rynek walutowy może reagować z dnia na dzień na napływające informacje i to w sposób dość schematyczny. Zaostrzenie konfliktu równałoby się m.in. z umocnieniem jena, franka oraz z wyprzedażą PLN, natomiast zmniejszanie napięcia na Wschodzie będzie powodować powrót do ryzykownych aktywów (akcje, waluty krajów gospodarek wschodzących), a także pozbywanie się walut „bezpiecznych przystani”.

Tymczasem rynek walutowy będzie wyczekiwać jeszcze dwóch istotnych wydarzeń tego tygodnia, czyli decyzji EBC w sprawie stóp procentowych i konferencji prasowej prezesa EBC (czwartek) oraz publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy (piątek). To właśnie te wydarzenia, mimo wszystko, powinny przynieść największe zmiany na wykresach par walutowych. Wydaje się, że po ostatnim odczycie inflacji, która była powyżej oczekiwań rynku i wyniosła 0,8% (temat deflacji i ujemnych stóp procentowych może odejść w niepamięć), Mario Draghi może zacząć skupiać się na rynku pieniężnym i na usychającej nadpłynności na rynku międzybankowym. Tu każde działanie powodowałoby osłabienie euro w relacji do dolara. Niewykluczone również, że tym razem dane z USA będą powyżej oczekiwań rynku, gdyż poprzednie odczyty NFP (zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym) już dwukrotnie negatywnie zaskakiwały ekonomistów, którzy obecnie mogą przeszacować konsensus w dół. To również mogłoby wspierać amerykańską walutę.

Jutro poznamy decyzję RPP w sprawie stóp procentowych i tu nie zakładamy żadnych zmian (stopa referencyjna jest i powinna powstać na poziomie 2,5%). To tego czeka nas szereg finalnych odczytów indeksów PMI dla usług, a także odczyt ADP z USA oraz publikację Beżowej Księgi, czyli raportu na temat stanu amerykańskiej gospodarki.

We wtorek o godzinie 17:20 za dolara należało zapłacić 3,04, za euro 4,18, za funta 5,07, a za franka 3,43 złotego.

Reklama