W przypadku domu jednorodzinnego, którego obszar oddziaływania nie wykracza poza granice działki, potrzebne będzie jedynie zgłoszenie budowy z dołączonym projektem budowlanym. To najważniejsza ze zmian, które znalazły się w projekcie ustawy nowelizującej prawo budowlane.
– Regulacje realizują zobowiązanie z expose, w którym premier zapowiedział uproszczenie procedur budowlanych i skrócenie czasu wydawania pozwoleń – tłumaczy Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Dla inwestora będzie to oszczędność czasu i pieniędzy (mniej dokumentacji), dla administracji – ograniczenie procedur, bo nie trzeba będzie rozsyłać w każdej sprawie decyzji administracyjnej i przeprowadzać procedury stwierdzania jej ostateczności. Szacuje się, że rocznie będzie wydawanych ok. 48 tys. mniej decyzji o pozwoleniu na budowę.
Reklama
Zdaniem prawników może się jednak okazać, że zmiany będą kosmetyczne. – Wprowadzenie mechanizmów w postaci możliwości uzyskania milczących zgód w odpowiedzi na zgłoszenie budowy i na użytkowanie, jak też likwidacja procedury zawiadomienia o rozpoczęciu robót teoretycznie powinny skrócić proces inwestycyjny – mówi Renata Robaszewska, radca prawny, wspólnik kancelarii Robaszewska & Płoszka Radcowie Prawni.
Aby rzeczywiście doszło do skrócenia procedur o połowę – taki cel w przypadku domów jednorodzinnych ma ministerstwo – potrzeba zmian w podejściu urzędników. – Jeżeli organy będą się asekurowały i w przypadkach najmniejszych wątpliwości zgłaszały sprzeciw, nowela niewiele więc zmieni – ocenia Robaszewska.
Czytaj więcej na ten temat na gazetaprawna.pl