Na ogół proponowane w takich przypadkach rozwiązania nie biorą pod uwagę wszystkich skutków gospodarczych, w szczególności tych, które pojawią się w dłuższej perspektywie. Dwadzieścia pięć lat temu, gdy tworzono zręby nowego systemu gospodarczego, powiązania pomiędzy państwem a gospodarką były w centrum uwagi. Dziś ponowna rzetelna polityczna dyskusja o gospodarce wymaga na wstępie określenia funkcji, jakie powinno pełnić w niej państwo.
Historycznie rzecz ujmując, istnieją dwa przeciwstawne modele: liberalny, który sprowadza państwo do roli stróża ładu prawnego, pozostawiając inicjatywę gospodarczą w rękach obywateli, oraz socjalistyczny, w którym państwo jest organizatorem wszelkiej działalności gospodarczej. Obecnie żaden z nich prawie nigdzie nie ma zastosowania w swojej czystej postaci. Kompromis pomiędzy oboma modelami powinien być oparty na pragmatycznym przekonaniu, że z jednej strony państwo nie może ignorować złego stanu gospodarki, a z drugiej nie powinno podejmować się zadań gospodarczych, które lepiej rozwiązuje wolny rynek. Czym zatem powinno zajmować się państwo?
Państwo przede wszystkim jest regulatorem w sferze gospodarczej. Przepisy prawne określają dopuszczalne reguły gry w gospodarce. Właściwy sposób jej regulowania nie jest jednak łatwy do osiągnięcia. Zbyt szczegółowe przepisy krępują inicjatywę gospodarczą i ograniczają prawa własności. Nadmiernie liberalne prawo może z kolei naruszać równowagę pomiędzy różnymi grupami społecznymi i prowadzić do uzyskiwania uprzywilejowanej pozycji przez jedną z grup społecznych. Najbardziej efektywny model regulacyjny oparty jest na niewielkiej liczbie przejrzystych regulacji i sprawnie funkcjonującym systemie prawnym. Przez efektywny system prawny należy rozumieć nie tylko sprawnie funkcjonujące system sądowniczy i mechanizm egzekwowania prawa, ale również konkurencyjny rynek usług prawnych, do którego wszystkie podmioty gospodarujące miałyby szeroki dostęp. Niestety ukształtowanie dobrze funkcjonującego mechanizmu regulacyjnego wymaga lat pracy. Szczególnym zagrożeniem jest tu pokusa wprowadzania dodatkowych, bardziej restrykcyjnych regulacji będących reakcją na bieżące wydarzenia. Nadmiar regulacji prowadzi na ogół do zwiększenia kosztów prowadzenia działalności gospodarczej i tym samym hamuje wzrost gospodarczy.
Reklama
Państwo powinno występować również w charakterze powszechnej instytucji ubezpieczeniowej. Rynek może dostarczyć indywidualnych ubezpieczeń, np. związanych z kosztami leczenia. Pogoń za zyskiem powoduje jednak, że prywatnemu biznesowi nie opłaca się ubezpieczać niektórych grup społecznych, np. osób bezrobotnych lub w podeszłym wieku. Państwo zobowiązane jest zatem do stworzenia powszechnie dostępnego systemu bezpieczeństwa socjalnego. Kluczową kwestią jest właściwe określenie jego zakresu. Efektywność ekonomiczna powinna skłaniać do odpowiedniego adresowania usług z systemu powszechnego, przede wszystkim poprzez utworzenie siatki bezpieczeństwa dla mniej zamożnych grup społecznych. Powszechny system nie powinien ograniczać rozwoju dodatkowych prywatnych ubezpieczeń, ponieważ te ostatnie mogą hamować wzrost nakładów w sektorze publicznym.
Państwo zobowiązane jest do występowania w roli płatnika za usługi i dobra publiczne, ale czy również powinno być ich dostawcą? Często podkreśla się, że prywatne firmy dostarczają usług publicznych taniej niż firmy państwowe, ponieważ mają większą skłonność do obniżania kosztów. Nie oznacza to jednak, że zawsze firmy prywatne mają przewagę nad publicznymi. Jeśli firma prywatna funkcjonuje w warunkach monopolistycznych, to może dyktować ceny dla publicznego odbiorcy. W takiej sytuacji sektor publiczny musi wykazać się znacznymi umiejętnościami w weryfikowaniu cen usług i kosztów funkcjonowania prywatnego przedsiębiorcy. Wybór przedsiębiorstwa dostarczającego usług publicznych zależy zatem od okoliczności. Głównym kryterium powinna być minimalizacja kosztów dostarczania usług, przy czym w ich skład muszą wchodzić koszty kontroli i nadzoru przedsiębiorstw usługowych.
Demokratyczny system polityczny wymaga od władzy realizacji obietnic wyborczych. Obietnice te odpowiadają zweryfikowanym przez wyborców priorytetom. Jednak budżet państwa (pomijając możliwość krótkoterminowego zwiększenia deficytu) nie jest z gumy i zwiększone wydatki na jedne cele priorytetowe muszą oznaczać zmniejszenie finansowania innych celów. Konieczny jest zatem system pozwalający na ocenę racjonalności struktury wydatkowania środków publicznych. System ten powinien a priori chronić przed kształtowaniem preferencji wyborców przez populistyczną propagandę. W demokratycznych procedurach wyboru priorytetów nie można bowiem akceptować składania obietnic gospodarczych bez pokrycia. Programy gospodarcze powinny być nie tylko opiniowane przez specjalistów, ale też prezentowane społeczeństwu – jakość komunikacji społecznej jest jednym z czynników decydujących o powodzeniu planowanych reform. Racjonalny wybór społeczny wymaga następnie odpowiedniego sposobu planowania i oceny celów finansowanych ze środków budżetowych. Preferencje wyborcze powinny zostać ujęte w postaci kilku mierzalnych wskaźników, które pozwolą na zaplanowanie właściwych środków. Zestawienie celów i środków pozwoli na ocenę racjonalności wydatku w porównaniu z innymi celami. Taka procedura pozwala również planować realizację celów w dłuższym horyzoncie niż jeden rok budżetowy i ma tę zaletę, że pozwala ograniczyć wydatki w momencie zrealizowania założonych priorytetów.
Konieczność wyznaczania i realizacji priorytetów w polityce społecznej nie budzi dyskusji. Inaczej jest w przypadku celów czysto gospodarczych. Czy należy dawać pierwszeństwo rozwojowi jednej gałęzi gospodarki kosztem pozostałych? Czy wolno stymulować wzrost zatrudnienia, tworząc miejsca pracy tylko w sektorze publicznym? Oto przykłady pytań, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ dotyczą skali dopuszczalnej ingerencji państwa w funkcjonowanie gospodarki rynkowej.
Określając rolę państwa w gospodarce, trzeba pamiętać, że oba systemy muszą żyć w symbiozie. Państwo nie może narzucać rozwiązań uderzających we wzrost gospodarczy kreowany przez przedsiębiorczość obywateli. Rynek musi z kolei zaakceptować prawo państwa do ingerencji w życie gospodarcze, tak by wszyscy obywatele mogli korzystać z efektów wzrostu gospodarczego.
ikona lupy />
Andrzej Raczko członek zarządu Narodowego Banku Polskiego / Dziennik Gazeta Prawna