mBank ogłosił w środę, że pod marką Orange będzie świadczył usługi finansowe i telekomunikacyjne. Obie spółki mają stworzyć specjalna platformę, która zapewni klientom wygodną obsługę w obu sektorach. Do obowiązków telekomu będzie należało pozyskiwanie klientów i marketing. Jeśli interes wypali, Orange planuje nabyć część utworzonego wspólnie z mBankiem przedsiębiorstwa.

>>> Czytaj więcej: Mobilny bank mBank i Orange w odpowiedzi na współpracę T-Mobile i Alior

W ten sposób pomarańczowa sieć dołączyła do T-Mobile i Plusa, które wcześniej nawiązały strategiczne alianse z Alior Bankiem i Plus Bankiem. Na razie szczegóły oferty podała tylko sieć z grupy kapitałowej Zygmunta Solorza-Żaka do której należy też Plus Bank. Plus zapewnił swoim klientom rabat w opłatach za komórkę, jeśli tylko posiadają oni Konto Plus w w tym banku i aktywnie korzystają z karty przypisanej do rachunku. Aby otrzymać rabat, trzeba zgłosić swój numer telefonu do programu i zasilać rachunek kwotą przynajmniej 1 tys. zł. Wysokość rabatu jest uzależniona od transakcji dokonanych kartą debetową. Za każde wydane 500 zł przysługuje obniżka w wysokości 5 proc. Sieć przyznaje też raz w roku dodatkowe bonusy za staż. Obliczyliśmy, że klienci Plusa i Plus Banku płacąc kartami miesięcznie średnio 500 zł, mogą zaoszczędzić w ten sposób około 5 proc. przy regulowaniu rachunku za komórkę.

Nie znamy jeszcze szczegółów oferty przygotowywanej przez Aliora i T-Mobile. Jak zdradził w wywiadzie udzielonym DGP prezes T-Mobile Miroslav Rakowski, obie spółki tworzą mobilny bank, który zaoferuje klientom znacznie więcej niż prosty program rabatowy. Utworzona przez działający pod marką T-Mobile aplikacja na smartfony może zastąpić kartę kredytową (spółka ujawniła, że aplikacja będzie wykorzystywać znajdujący się w urządzeniach moduł NFC). Nowy bank ma proponować cały wachlarz usług finansowych i ubezpieczeniowych. Nowy projekt Aliora i mBanku ujrzy światło dzienne w połowie roku.

Reklama

>>> Polecamy: Matejov: T-Mobile stawia na bank i ubezpieczenia

P4, operator sieci Play, jako jedyny pozostał na placu boku. Telekom z zasady nie inwestuje w usługi konwergentne. Nie poszedł śladem Plusa, Orange i T-Mobile jeśli chodzi o sprzedaż energii elektrycznej i usług finansowych. – Koncentrujemy się na naszych podstawowych usługach, ale obserwujemy to, co się dzieje na rynku, jeśli chodzi o finansową obsługę klientów. Jeżeli okaże się, że te rozwiązania są skuteczne i cieszą się dużym zainteresowaniem, jesteśmy skłonni nawiązać współpracę z jednym z banków – powiedział Marcin Grusza, rzecznik Playa.