Czy wybrano już nazwę dla banku, który Alior i T-Mobile mają stworzyć zamiast Alior Sync?

Finalizujemy prace dotyczące nazwy i projektu graficznego nowej marki. W nazwie na pewno pojawi się T-Mobile. To będzie przedsięwzięcie na dużą skalę. Zaangażowano w nie dużo ludzi i pieniędzy. Pracowałem w spółkach bankowych i wiem, że z telekomunikacją mają wiele wspólnego – klient oczekuje podobnych standardów obsługi, różni się tylko produkt końcowy. Kluczowe jest tutaj partnerstwo. Nie musimy znać się na wszystkim najlepiej - na energetyce czy bankowości. Wierzymy, że know how z tych rynków uzyskamy od naszych partnerów. My proponujemy z kolei naszą wiedzę ekspercką z zakresu obsługi sprzedażowej, czy bazę klientów.

A co w tym jest innowacyjnego? Polkomtel już dawno ogłosił podobny program współdziałania z Plus Bankiem.

W naszym przypadku to jest współpraca na inną skalę. Nie znam drugiego telekomu na świecie, który sprzedawałby całe portfolio bankowych produktów. Ponadto Plus Bank jest spółką zależną od Polkomtela. Alior i T-Mobile są równorzędnymi partnerami i moim zdaniem to nas także wyróżnia.

Reklama

>>> Czytaj też: Orange i mBank depczą po piętach T-Mobile i Alior. Stworzą mobilny bank

Prezes Miroslav Rakowski w udzielonym mi niedawno wywiadzie mówił o tym, że firma nastawia się głównie na obsługę klientów biznesowych. Dlaczego?

Nie oznacza to, że nie interesuje nas rynek detaliczny. Wierzymy natomiast, że rynek biznesowy jest bardziej stabilny, że konwergencja usług mobilnych z nowymi usługami stacjonarnymi lub w chmurze jest dla biznesu interesująca. Kiedy pojawiły się telefony komórkowe, to pierwsi skorzystali z nich biznesmeni. Podobnie będzie teraz, gdy przedstawimy nowe rozwiązania dla biznesu w obszarze usług telekomunikacyjnych i informatycznych. Dlaczego my, a nie ktoś inny? Spółki specjalizujące się w nowych technologiach nie mają problemu z dotarciem do dużych klientów. Kontrakty są tak duże, że nie liczy się koszt obsługi. Problem zaczyna się wtedy, gdy trzeba sprzedać produkt średniemu i małemu przedsiębiorcy, który może na to przeznaczyć mniejsze środki. Tu przydaje się nasza sieć obsługi i wieloletnie doświadczenie.

Czy to powstrzyma spadek przychodów T-Mobile?

Myślę, że jeśli chodzi o segment biznesu, to na pewno. Już dzisiaj wpływy z tej działalności nie spadają tak szybko, jak z pozostałych. Nowe usługi średnioterminowo powinny zatrzymać trend spadkowy. Na wzrosty trzeba będzie jeszcze poczekać.

>>> Alior Bank dzięki współpracy z T-Mobile chciałby wejść na rynek międzynarodowy

Spółka zapowiedziała, że będzie się rozwijać w pięciu kierunkach: energetyka, bankowość, logistyka, IT i Cloud. Plany dotyczące sektora bankowego, IT i Cloud już z grubsza znamy. Co z pozostałymi?

Jeśli chodzi o energetykę, to jak Pan wie, podpisaliśmy list intencyjny z Tauronem. Określiliśmy szesnaście obszarów, w których chcemy wspólnie pracować nad wprowadzeniem innowacyjnych rozwiązań. Między innymi będzie to komunikacja między maszynami (M2M), czyli Internet Rzeczy oraz inteligentne liczniki. Obecnie razem prowadzimy program pilotażowy polegający na wzajemnej sprzedaży usług i produktów. Najpóźniej w drugim kwartale tego roku określimy obszary, które są obiecujące pod kątem dalszej współpracy. Następnie potrzeba dwóch, trzech lat, aby to zaczęło działać na masową skalę.

Dzisiaj mogę zdradzić tylko tyle, że na pewno wykorzystamy naszą współpracę z innymi partnerami, np. Aliorem. Klient będzie mógł zapłacić rachunek za energię bez definiowania przelewu na koncie bankowym. Aplikacja zapyta go tylko, czy chce zapłacić za prąd. Jeśli potwierdzi, opłata zostanie dokonana. Podobnie będzie z inteligentnymi licznikami – myślimy wspólnie jak to zrobić, aby było korzystne dla dostawcy energii i klienta. Myślę, że prawdziwa rewolucja w tej dziedzinie przyjdzie wraz z upowszechnieniem małych źródeł wytwórczych np. paneli słonecznych. Wtedy smart metering będzie miał dużo większe znaczenie niż tylko przekazywanie nam informacji, ile w danej chwili zużywamy energii i ile to kosztuje. Podstawowym narzędziem zarządzania będzie będzie jego urządzenie mobilne.

Czego oprócz mobilnego banku możemy się spodziewać, jeśli chodzi o działania T-Mobile w sektorze finansowym?

Mamy ambicje zaistnieć na rynku ubezpieczeniowym. Na razie nie wybraliśmy jeszcze partnera. Chcemy zaoferować klientom najlepsze dostępne na rynku produkty ubezpieczeniowe w różnych kategoriach i dlatego przyglądamy się różnym rozwiązaniom oferowanym przez potencjalnych kooperantów.

No to została nam logistyka. Co T-Mobile szykuje w tym obszarze?

Tutaj mamy jednego partnera strategicznego. Jest nim Finder, jeden z liderów na polskim rynku monitoringu pojazdów. Usługa będzie się nazywała Pro Auto i pojawi się w ofercie 2 kwietnia. Finder do tej pory obsługiwał firmy z dużymi flotami pojazdów. Teraz T-Mobile zaoferuje usługę małym i średnim firmom, a później także osobom prywatnym.

Dlaczego klient ma przyjść do Was a nie bezpośrednio do Findera?

Inaczej będziemy naliczać opłaty. Tam klient z reguły musiał od razu kupić urządzenie, które podłącza się w samochodzie. U nas będzie mógł je nabyć taniej razem z abonamentem w taki sam sposób, jak kupuje smartfon czy tablet. Opłata będzie porównywalna z abonamentem telefonicznym. Nie przekroczy 100 zł miesięcznie. Wiemy, że to się opłaca. Oszczędności są co najmniej takie jak koszt monitoringu, a z czasem będą większe. Na przykład wtedy, gdy kwota ubezpieczenia będzie zależała od tego, czy samochód jest wyposażony w takie urządzenie. W nim jest z kolei karta SIM, która przesyła niezbędne dane. W przyszłym roku oprócz monitoringu pojazdów, będzie także możliwy monitoring osób starszych i dzieci.

ikona lupy />
Igor Matejov, członek zarządu PTC / Media