Za 10 lat będą one wynosiły rocznie 5,5 miliarda koron, czyli ponad 2,5 miliarda złotych. Umowa zakłada też zbudowanie większej liczby myśliwców wielozadaniowych Jas-Gripen. Wcześniej była mowa o 60 nowych maszynach, teraz - o 70. Szwecja ma również mieć więcej okrętów podwodnych.

W ciągu ostatnich 25 lat wydatki na szwedzką armię systematycznie malały.

- Trzeba odwrócić tę tendencję. Chcemy, aby wzmocnił się nasz potencjał obronny, zdolność chronienia naszej integralności terytorialnej. Nie możemy sobie pozwolić na lekceważenie żadnych incydentów, musimy zwiększyć zakres ćwiczeń. Piloci powinni spędzać w powietrzu więcej godzin, trzeba też w większym stopniu wykorzystywać marynarkę wojenną - mówił premier Reinfeldt na dzisiejszej konferencji prasowej.

- podkreślił wicepremier Jan Björklund, szef koalicyjnej Ludowej Partii Liberałów. Jego zdaniem, Rosja nie ma żadnych skrupułów i wkrótce może okazać się, że zechce powtórzyć schemat swoich działań z Gruzji i Ukrainy w rejonie Morza Bałtyckiego. A wtedy Szwecja znajdzie się w rejonie bezpośredniego zagrożenia.

Reklama

Rząd w Sztokholmie zapowiada też podwyższenie gotowości bojowej armii - żeby nie powtórzyła się sytuacja sprzed roku, kiedy to rosyjskie samoloty wleciały nad terytorium Szwecji, a następnie wróciły do swoich baz, zanim Szwedzi zdążyli zareagować.

>>>Choć rosyjska armia uchodzi dziś za przestarzałą, to wciąż pozostaje jedną z najpotężniejszych armii świata. Zobacz tutaj, czym dysponuje rosyjskie wojsko