Rozmowy będą kontynuowane, ponieważ kraje szukają kompromisu, powiedział Aleksiej Miller, prezes Gazpromu po tym, jak Putin podpisał z prezydentem Chin Xi Jinpingiem dwustronne porozumienia, które jednak nie zawierały umowy gazowej - pisze Bloomberg.

Rosjanie twierdzili przed samym spotkaniem, że po 10 latach negocjacji obie strony są już bardzo blisko porozumienia. Przeszkodą okazała się cena, mimo że po narzuceniu sankcji gospodarczych przez Stany Zjednoczone i Unię Europejską w wyniku inwazji na Krym, szanse na porozumienie były większe.

- Dwa kraje pracują nad cenami i porozumienie może zostać podpisane w każdym momencie – powiedział rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, po dzisiejszym spotkaniu.

Gazprom jest największym na świecie producentem gazu. Firmie zależało na podpisaniu umowy podczas tej wizyty z China National Petroleum Corp. Chiny to największy największy partner Rosji, ich wymiana handlowa sięgnęła w 94.5 mld dol. Państwo Środka jako jedyne nie krytykowało działań Putina na Ukrainie w ramach Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Reklama

Fiasko rozmów spowodowało spadek kursu akcji Gazpromu o 2.7 proc. Po stracie na wartości 3,93 rubla, za jedną akcję Gazpromu płacono dziś w Moskwie 144,7 rubli o godzinie 16.21 lokalnego czasu.

- Już czas na to, byśmy zawarli z Chińczykami porozumienie w tej sprawie – powiedział w poniedziałek Miedwiediew w wywiadzie dla telewizji Bloomberg. – Podpisanie kontraktu jest bardzo prawdopodobne, a to oznacza długoterminowy kontrakt.

>>> Rosja ma groźną broń na miarę naszych czasów. Rosyjscy hakerzy zaprojektowali genialną broń. Zachód jest bezsilny?

Budowa Gazociągu

Gazprom planuje zbudowanie wartego 22 mld dol. gazociągu do Chin, który po latach falstartów rozpocznie wreszcie transport 38 mld m sześc. gazu rocznie. Firma może zacząć dostawy w 2019 lub 2020 roku, poinformował w marcu rosyjski minister energetyki Aleksander Novak.

Ta ilość gazu odpowiada blisko kwartalnej konsumpcji Chin dziś, w 2020 roku będzie odpowiadała jednak ok. 10 proc. zapotrzebowania, stwierdził Gordon Kwan z firmy Nomura International Hong Kong Ltd. Dla Gazpromu z kolei oznacza to ok. 20 proc. sprzedaży gazu w Europie, największego odbiorcy eksportu.

Umowa została opóźniona, ponieważ Rosja chciała użyć cen z kontraktu z Unią Europejską jako punktu odniesienia. Chiny oczywiście oczekują niższych cen, opierając się na cenach gazu importowanego z Azji Środkowej.

"Sprawiedliwa cena"

- Wierzę, że w długiej perspektywie cena będzie sprawiedliwa i porównywalna z ceną dostaw europejskich – powiedział Miedwiediew.

Średnia cena gazu w Europie wynosiła w ubiegłym roku 380,5 dol. za tysiąc metrów sześciennych. Prognozy mówią o cenie dla Chińczyków sięgającą 335-350 dol. za tysiąc metrów sześciennych.

Wartość 30-letniego kontraktu sięga 400 mld dol., porównywalna z ceną gazu sprowadzanego przez Chiny z Turkmenistanu.

- Lepiej podpisać kontrakt na relatywnie niskim poziomie cenowym, niż nie podpisać go wcale – powiedziała Ekaterina Rodina, analityk rynku ropy i gazu z moskiewskiego banku VTB Bank. – Zwłaszcza jeśli Chiny zgodzą się na przedpłaty lub pożyczki, które Gazprom mógłby wykorzystać przy budowie gazociągu i pracach polowych.

Kryzys Ukraiński

- Kryzys ukraiński sprawił, że rząd rosyjski chce zagrać tym kontraktem, by udowodnić Europie i USA, że sankcje nie wstrzymają gospodarki Rosji - stwierdził Chris Weafer z moskiewskiej firmy Macro Advisory. – Kreml chce pokazać politykom unijnym, zachodnim firmom i widowni krajowej, że nie powstrzymały go groźby sankcji i że ma mnóstwo energii i i możliwości partnerstwa handlowego z Chinami – dodał Weafer.

- Jeśli kontrakt Rosja-Chiny nie zostanie podpisany w najbliższym czasie, okienko możliwości może się zamknąć, bo na rynku pojawia się inni dostawcy – powiedział Xizhou Zhou, dyrektor w chińskiej firmie IHS Inc.,

Według niego, w przyszłym roku rozpoczną się poszukiwania gazu w Australii, które mogą zmienić globalne zapotrzebowanie na gaz.

Prezydent Iranu Hassan Rouhani i sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon będą w Chinach w tym samym czasie co Putin. Wszyscy wezmą udział w konferencji o środkach budowy współpracy i zaufania w Azji, poinformował Qin Gang, rzecznik chińskiego MSZ.

>>> Polityczna burza w stosunkach ukraińsko-rosyjskich uderzyła w wyniki eksporterów. Polski biznes nie zamierza jednak uciekać. Znalazł skuteczne sposoby obrony.Trzy polskie metody na ukraiński kryzys. Zobacz, jak radzą sobie rodzime spółki