Afera podsłuchowa zauważona także przez belgijskie media. Dziennik „La Libre Belgique” pisze o tym, że skandal z nagraniami może doprowadzić do przyspieszonych wyborów w naszym kraju.

W artykule „Tusk na katapulcie” czytamy, że na dymisję rządu naciska przede wszystkim główna partia opozycyjna Prawo i Sprawiedliwość, inne domagają się co najmniej odejścia ministra Sienkiewicza. „La Libre Belgique” pisze, że po ostatnich wydarzeniach w redakcji "Wprost", gdzie prokuratorzy próbowali znaleźć nośniki, na których zarejestrowano podsłuchane rozmowy, także sam premier „widocznie zmęczony i zdenerwowany”, nie wykluczył przyspieszonych wyborów.

Dziennikarka gazety podsumowuje , że „długi weekend , który rozpoczął się w Polsce zapowiada się gorąco dla klasy politycznej, która zwołuje liczne spotkania, by znaleźć rozwiązanie sytuacji” . O polskim skandalu napisał także brukselski portal Euractiv, powołując się na informacje agencji Reutera. W artykule „Podsłuchy wstrząsnęły Polską” czytamy o zajściach w siedzibie Wprost, które - jak twierdzi opozycja - są zagrożeniem dla wolności mediów. Tymczasem - jak zauważa Euractiv - to przecież w tym roku nasz kraj świętował 25 lat wolności.

>>> Czytaj także: "Wprost" udostępnił w internecie całą rozmowę Belki z Sienkiewiczem. Znamy jej szczegóły

Reklama

Prokuratura prowadzi postępowanie przeciwko menedżerowi

Rzecznik prasowy prokuratury Warszawa-Praga Renata Mazur powiedziała, że zmienił się status postępowania. Nie jest już ono prowadzone w sprawie, a przeciwko. Menedżer restauracji, w której mieli być nagrani politycy, usłyszał dwa zarzuty dotyczące nagrywania i ujawniania nagrań.

Według "Rzeczpospolitej", podczas przesłuchania menedżer miał obciążyć Piotra Nisztora, jednego z dziennikarzy, którzy opublikowali taśmy. Z zeznań Łukasza N. wynika, że to właśnie dziennikarz dostarczył mu sprzęt do nagrywania rozmów. Piotr Nisztor, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", twierdzi, że nie zna Łukasza N., a jego zarzuty są groteskowe.

Renata Mazur odmówiła skomentowania tych informacji. Dodała, że jutro prokuratura będzie czekać na obiecane nagrania, które miał dostarczyć tygodnik Wprost.

Dziś o godzinie 14 spodziewane jest wystąpienie Marka Biernackiego. Minister sprawiedliwości ma przedstawić analizę prawną całej sytuacji związanej z aferą taśmową.

>>> Czytaj także:"Rzeczpospolita": Czy to dziennikarz "Wprost" dostarczył sprzęt do nagrań?

Decyzja o przedterminowych wyborach w przyszłym tygodniu?

Tymczasem politycy zastanawiają się nad konsekwencjami afery. Jarosław Kalinowski z PSL, który był gościem radiowej Jedynki uważa, że jesteśmy blisko przedterminowych wyborów.

Zdaniem gościa radiowej Jedynki, czy dojdzie do skrócenia kadencji parlamentu rozstrzygnie się na początku przyszłego tygodnia. Jarosław Kalinowski mówił, że straty dla Polski, związane z aferą taśmową, są bardzo duże. Zamiast zajmować się ważnymi wydarzeniami polityki międzynarodowej, między innymi na Ukrainie, musimy rozwiązywać nasze wewnętrzne problemy - zauważył europoseł. Jego zdaniem, szkodzi to pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Europoseł PSL mówił, że zgadza się z premierem, iż dymisja rządu byłaby "realizacją scenariusza, pisanego przez kogoś innego".

Jednak - zdaniem Kalinowskiego - utrzymywanie na siłę obecnego rządu byłoby jeszcze gorszym rozwiązaniem, gdyż jeszcze bardziej destabilizowałoby kraj. Polityk PSL uważa, że akcja ABW i prokuratury w siedzibie redakcji "Wprost" była kompromitacją, za co odpowiedzialność powinien ponieść minister Bartłomiej Sienkiewicz. Jarosław Kalinowski dodał, że wielu prawników podważa też słowa prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta, który tłumaczył swoich podwładnych po akcji w siedzibie Wprost.

>>> Czytaj także: Sielecki: Życie w społeczeństwie wolnym od przestępczości to utopia

PiS chce rządu technicznego

Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że nie poprze na tym etapie uchwały rozwiązującej Sejm. Witold Waszczykowski mówił w radiowej Jedynce, że jego partia chce najpierw powołania rządu technicznego.

Polityk PiS-u uważa, że pozostanie na swoich stanowiskach premiera, ministra spraw wewnętrznych oraz szefów służb specjalnych mogłoby wpłynąć na przebieg kampanii wyborczej. Dlatego jeśli wniosek byłby dziś głosowany, jego partia nie poprze go.

Witold Waszczykowski liczy, że wszystkie nagrania, na których zarejestrowane są rozmowy polityków zostaną opublikowane.
To próba obalenia rządu Donalda Tuska i oczekujemy wsparcia ze strony PSL. Adam Szejnfeld zareagował w radiowej Jedynce na coraz częściej pojawiające się sugestie o konieczności przyspieszenia wyborów.

Polityk Platformy Obywatelskiej uważa, że afera z nagraniami "Wprost" to próba doprowadzenia do rozwiązania Sejmu metodami niedemokratycznymi. Dlatego należy przede wszystkim wyjaśnić tę sprawę - przekonuje Adam Szejnfeld.

Eurodeputowany PO skrytykował akcję ABW i prokuratury w redakcji "Wprost". Jego zdaniem, prokuratura wprawdzie miała obowiązek dochodzić, kto jest sprawcą złamania prawa, wątpliwości budzi jednak sposób działania prokuratury. Jej działania określił jako nieproporcjonalne i nieprofesjonalne.
Adam Szejnfeld wyraził nadzieję, że Polskie Stronnictwo Ludowe będzie wspierać rząd w kryzysowym momencie. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi liderów Ludowców, którzy otwarcie mówią, że nie wykluczają wcześniejszych wyborów. Zdaniem Szejnfelda sytuacja powinna zmobilizować zarówno polityków PO jak i koalicyjnego PSL. Chodzi o to, aby wyjaśnić sprawę i dać odpór atakowi politycznemu na rząd.

Poseł Nowej Prawicy Przemysław Wipler zapewnia, że świeżo upieczeni europarlamentarzyści jego ugrupowania zrezygnują z Brukseli na rzecz polskiego Sejmu. Gość radiowej Trójki mówił, że w przypadku przedterminowych wyborów czterej wybrani w maju posłowie do Parlamentu Europejskiego KNP wybiorą politykę krajową. Przypomniał deklaracje szefa swojego ugrupowania w tej sprawie.

>>> Czytaj także:Politycy żądają głowy Sienkiewicza, PiS - wszystkich głów