Bezpieczeństwo energetyczne i sytuacja na Ukrainie. Te tematy zdominowały szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie. Przywódcy Polski, Węgier, Czech i Słowacji rozmawiali z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso i unijnym komisarzem do spraw polityki regionalnej Johannesem Hahnem.

Grupa Wyszehradzka potrafi mówić jednym głosem

Premier Donald Tusk na konferencji prasowej przekonywał, że o bezpieczeństwie energetycznym Grupa Wyszehradzka potrafi mówić jednym głosem. Podkreślał, że każde państwo członkowskie grupy ma inną pozycję, związaną między innymi z różnymi poziomami zależności od gazu, a jednak udało się utrzymać jedność w kluczowych momentach. Donald Tusk podziękował też za wsparcie jego inicjatywy dotyczącej unii energetycznej - niezależnie od tego, ile ryzyka się z tym wiąże. "Myślę, że warto być konsekwentnym i twardym. Wsparcie Grypy Wyszehradzkiej było bezcenne" - powiedział szef polskiego rządu.

Wczoraj jednak parlament Węgier wyraził zgodę na przyjęcie rosyjskiej pożyczki w wysokości 10 mld euro, przeznaczonej na modernizację węgierskiej energetyki atomowej. Już w styczniu Moskwa i Budapeszt podpisały porozumienie o współpracy przy budowie dwóch nowych reaktorów w elektrowni atomowej w Paksie na południu Węgier.
O unii energetycznej będą dyskutować przywódcy państw Unii Europejskiej na rozpoczynającym się w czwartek szczycie w Brukseli.

Reklama

>>> Czytaj także: Putin gra na rozbicie solidarności UE. Wyciąga najsłabsze ogniwa Unii i kusi korzyściami