Tym mają się zająć dopiero w drugiej części WZA. I tu pojawiają się wątpliwości, bo zgodnie z art. 395 Kodeksu spółek handlowych, zwyczajne walne zgromadzenie powinno się odbyć w terminie sześciu miesięcy po upływie każdego roku obrotowego. Jednocześnie art. 202 KSH stanowi, że w przypadku powołania członka zarządu na okres dłuższy niż rok, mandat członka zarządu wygasa z dniem odbycia zgromadzenia wspólników, zatwierdzającego sprawozdanie finansowe za ostatni pełny rok obrotowy pełnienia funkcji członka zarządu - chyba że umowa spółki stanowi inaczej. Statut GPW nie stanowi inaczej - napisano w nim tylko, że „kadencja członków zarządu giełdy jest wspólna i wynosi cztery lata”.

A zatem jeśli uznać, że 26 czerwca był dniem odbycia WZA giełdy, to tego dnia powinna upłynąć kadencja zarządu GPW. Jeśli zaś kadencja zarządu giełdy jeszcze nie upłynęła, to nie można uznać 26 czerwca za dzień odbycia WZA.

>>> Najświętsza Panienka już nie czuwa nad giełdą. Polecamy opinię Bartłomieja Mayera

Rozmowa z prof. Markiem Wierzbowskim

Reklama

wiceprezes Rady Giełdy i przewodniczący trwającego wciąż WZA giełdy

Panie profesorze, kto teraz pełni funkcję prezesa giełdy?

Oczywiście Adam Maciejewski. A Paweł Tamborski obejmie tę funkcję po uzyskaniu odpowiednich zgód.

Do kiedy obecny zarząd sprawuje władze?

Do 15 lipca, kiedy ma się odbyć druga część WZA, które zatwierdzi sprawozdanie zarządu.

Czyli dopiero wtedy skończy się kadencja obecnego zarządu?

Nie, kadencja kończy się na początku lipca, jeśli dobrze pamiętam 2 lipca. Ten termin wynika z tego, którego dnia zaczęła się obecna kadencja. Do tego, by ewentualnie ją skrócić, konieczne byłoby podjęcie odpowiednich uchwał.

Obecny zarząd będzie więc kierował giełdą już po zakończeniu swojej kadencji?

Tak, bo choć kadencja się skończy, to mandat zarządu będzie trwał nadal. To dość typowa sytuacja.

Nie widzi pan problemu prawnego w tym, że w wymaganym przepisami prawa czasie, czyli do 30 czerwca, nie zostanie zatwierdzone sprawozdanie finansowe GPW za poprzedni rok?

Walne zgromadzenie, które ma zatwierdzić to sprawozdanie, rozpoczęliśmy przed 30 czerwca. Pozostaje oczywiście kwestia tego, jak interpretuje się ustawowy zapis o odbyciu walnego zgromadzenia w terminie sześciu miesięcy po upływie roku obrotowego. Czy miałoby tu chodzić o początek WZA, czy o jego zakończenie, czy może o moment, w którym dochodzi do zatwierdzenia sprawozdania finansowego. To już zależy od interpretacji.

Chodzi jednak o spółkę akcyjną, co oznacza, że stoimy na gruncie prawa prywatnego, a nie publicznego. A zatem to akcjonariusze mają decydujący głos.

Czyli, jeśli to rozwiązanie, choć wątpliwe pod względem prawnym, będzie się podobać Skarbowi Państwa, który jest większościowym akcjonariuszem GPW, to wszystko będzie w porządku?

Nie trzeba się tu doszukiwać nadzwyczajnego wydarzenia. To, że w sprawach spółki decydują jej akcjonariusze jest czymś normalnym, tak to się po prostu odbywa.

Jest jednak także prawo. Czy nie należałoby się go trzymać?

Nie można odczytywać i interpretować przepisów prawa w ten sposób, by jeden przepis uniemożliwiał wykonanie innego. A w tym przypadku nie da się spełnić wszystkich wymogów prawa w czasie trwania obecnej kadencji zarządu.

Czyli obecna procedura, polegająca na przerwaniu WZA i wznowieniu go w lipcu jest zgodna z prawem?

Tak. Ja nie uczestniczę w rzeczach, które są sprzeczne z prawem.

Przeczytaj życiorys nowego szefa GPW Pawła Tamborskiego

ikona lupy />
Paweł Tamborski / Media