Apel do parlamentu w tej sprawie podpisano dziś w Warszawie. Rok temu do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy, który wzmacnia samorządy w walce z nielegalnymi nośnikami. Olgierd Dziekoński z kancelarii prezydenta wyjaśnia, że nowe przepisy to świetne narzędzie w walce o ład przestrzenny.

Po ich wejściu w życie, prezydenci lub wójtowie będą mogli stworzyć kodeks reklamowy, w którym można sprecyzować, gdzie mogą, a gdzie nie mogą znajdować się nośniki reklamowe. Można też wytyczyć obszary, w których wieszanie kolorowych płacht będzie zabronione.

Czytaj też: Reklama w mieście: samorządy walczą z oszpecaniem przestrzeni publicznej

Władze Warszawy argumentują, że obowiązujące dziś przepisy są korzystne dla nielegalnych reklam. Naczelnik wydziału estetyki stolicy, Wojciech Wagner argumentuje, że dziś ten proceder się bardzo opłaca, a narzędzi by go zwalczać, nie ma. Efektem jest chaos reklamowy w miastach i ogromne zyski firm, które są właścicielami nośników. W tej chwili z plagą reklam walczy między innymi nadzór budowlany. Jednak jeśli firma ma dobrych prawników, sprawy mogą się ciągnąć przez kilka lat.
Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz dodaje, że w Polsce, oprócz przepisów, powinna się także zmienić mentalność osób odpowiedzialnych za nośniki reklamowe. Powołuje się przy tym na przykład Francji. Władze Paryża uznały, że w mieście może się znajdować tylko 2 tysiące nośników reklamowych. Przed wyborami partie polityczne nie prowadzą natomiast kampanii na bilbordach.


Reklama

Od zeszłego roku, kiedy projekt prezydenckich przepisów trafił do Sejmu, odbyło się w ich sprawie kilkanaście posiedzeń komisji, a także wysłuchanie publiczne. Zostało też przygotowane stanowisko rządu w tej sprawie. Prezydenccy urzędnicy liczą, że prace nad projektem zostaną zakończone jeszcze w tym roku.