Co gorsze, trend spadkowy trwa od lat.

Telekomy odnotowały wzrost przychodów tylko w przypadku udostępniania internetu, mimo że średni miesięczny przychód na abonenta takiej usługi wynosił 32,1 zł, o 2,21 zł mniej niż w 2012 r. Na korzystanie z sieci abonenci przeznaczyli w ubiegłym roku 4,57 mld zł, o 3,7 proc. więcej niż rok wcześniej.

Ceny internetu w Polsce są zbliżone do średniej europejskiej, ale w przypadku łączy o prędkości od 4 Mb/s do 10 Mb/s Polak za usługę musi zapłacić średnio o ponad 5 euro więcej niż przeciętny Europejczyk. Według UKE łącza o tej prędkości są najczęściej wybierane przez użytkowników w kraju. Korzysta z nich ponad 38 proc. polskich internautów. Więcej za dostęp do sieci muszą zapłacić Włosi, Portugalczycy, Francuzi, Hiszpanie, Cypryjczycy i Irlandczycy.

Liderem, jeśli chodzi o dostęp do internetu stacjonarnego, pozostał Orange (do początku tego roku funkcjonował jako Telekomunikacja Polska). W 2013 r. blisko 32 proc. wszystkich abonentów korzystało z usług internetowych za pośrednictwem łączy tego operatora. Jej udział, w porównaniu do roku ubiegłego, zwiększył się o 1,5 pp.

Reklama

>>> Polecamy: 550 zł za film ściągnięty z sieci. Trwa masowa łapanka e-piratów

Mimo przeznaczenia miliardów euro europejskich dotacji na rozbudowę sieci internetowych Polacy wciąż nie mają łatwego dostępu do stacjonarnego internetu. Z raportu wynika, że może z niego korzystać tylko 19,1 proc. na 100 mieszkańców. Gorzej jest tylko w Bułgarii i Rumunii. Unijna średnia to nieco ponad 29 proc.

Brak łączy stacjonarnych sprawia, że Polacy chętnie korzystają z mobilnego internetu. Pod tym względem zajmujemy już siódme miejsce w UE. Po tym jak operatorzy komórkowi rozpoczęli przebudowę swoich sieci – np. Networks, czyli spółka Orange i T-Mobile, modernizuje w tym roku ostatnie nadajniki – w zasięgu działania szerokopasmowego internetu znalazło się według UKE 76,4 proc. mieszkańców kraju. Telekomy deklarują, że po zakończeniu wszystkich prac, jesienią tego roku, szybki internet dotrze do 99,9 proc. mieszkańców Polski.

W 2013 r. telefonia ruchoma była nadal najistotniejszym segmentem polskiego rynku telekomunikacyjnego. Przychody telekomów z tego tytułu stanowiły prawie 46,3 proc. wartości całego rynku. Łącznie było to ok. 18,6 mld zł, co oznacza spadek względem poprzedniego roku o 1,6 proc. Wpływy komórkowców podobnie jak przed rokiem spadały, głównie z powodu obniżenia stawek MTR, które płacą sobie nawzajem operatorzy za kończenie połączeń w innej sieci oraz ze względu na zmniejszenie opłat za rozmowy w roamingu. Przychody operatorów z tego tytułu jeszcze spadną po obniżce, od wczoraj, cen za połączenia na terenie UE oraz, jeśli wejdzie w życie proponowany przez Komisję Europejską jednolity pakiet telekomunikacyjny, który przewiduje całkowite zniesienie opłat roamingowych. Na razie w przypadku połączeń odbieranych za granicą przychody operatorów zmalały o 24,9 proc., a w przypadku połączeń wykonywanych z innych krajów – o 6,6 proc.

Spadki te nie zostały zrekompensowane przychodami z transmisji danych, chociaż te zwiększyły się o 20,8 proc. Wzrosły też wpływy z MMS-ów i SMS-ów, chociaż tych ostatnich Polacy przesłali sobie mniej niż w 2012 r. Nadal jednak pod tym względem przewyższamy mieszkańców UE. Przeciętny użytkownik w kraju wysłał 1014 wiadomości tekstowych, podczas gdy w UE średnia dla wybranych krajów wynosiła 956.

>>> Czytaj też: Polska e-administracja poprawia się, ale i tak jest słabsza niż w Rosji

ikona lupy />
Udział łączy w przepustowości. Źródło: Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2013 roku, UKE. / Media
ikona lupy />
Penetracja usługami internetu stacjonarnego w UE. Źródło: Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2013 roku, UKE. / Media
ikona lupy />
Penetracja usługami internetu mobilnego w UE. Źródło: Raport o stanie rynku telekomunikacyjnego w Polsce w 2013 roku, UKE. / Media