Instytucja podważa zasadność wynagradzania ankieterów w oparciu o umowy o dzieło.

Wiceprezes jednego z ośrodków badawczych, Adam Czarnecki, nie rozumie, dlaczego kontrolerzy kwestionują taki sposób wynagradzania ankieterów. W czasie wcześniejszych kontroli stosowanie takich umów nie budziło podejrzeń kontrolerów. Obecnie stosowane wzory nie różnią się niczym od poprzednich.

Rozmówca IAR zaznacza, że praca ankieterów powinna być wynagradzana w oparciu o umowę o dzieło. Ankieterzy nie są zatrudniani na etatach. Pracują wyłącznie wtedy, gdy firma badawcza otrzyma zlecenie. Każdy z nich otrzymuje zadanie wykonania określone liczby ankiet w danym miejscu z udziałem osób pasujących do próby badawczej. Adam Czarnecki zaznacza, że konieczność zapłaty zaległych składek (takich jak w przypadku umowy zlecenia) mogłoby spowodować upadek firm badających opinię publiczną.

Według szefa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, Cezarego Kaźmierczaka, podobne problemy ma wielu przedsiębiorców. Według niego obciążenia podatkowe połączone z niejednoznaczną interpretacją przepisów powodują, że coraz mniej ludzi decyduje się na prowadzenie firmy. >>> Czytaj list otwarty Cezarego Kaźmierczaka do premiera Donalda Tuska

Reklama

ZUS odniósł się także do zarzutów ośrodków badania opinii. Czytaj więcej

O sprawie pisze dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Według gazety problemy ma większość firm badawczych w Polsce. Zakład Ubezpieczeń Społecznych po południu odniesie się do krytyki ośrodków badania opinii.