Minister dodał, że unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Ciolos zapewnił go dziś, iż ma środki, aby w pełni pokryć straty, poniesione przez rolników. Decyzje o zakresie i wysokości rekompensat dla rolników komisarz ma podjąć za 4-5 dni. Minister Sawicki powiedział IAR, że zrekompensowane zostaną praktycznie wszystkie rodzaje polskiej produkcji, objętej sankcjami. Ze środków unijnych będą też finansowane programy zagospodarowania produktów żywnościowych, także przez przekazanie ich najuboższym i szkołom.

Sawicki dodał, że "uparte dokuczanie" komisarzowi Ciolosowi i innym unijnym politykom przyniosło efekty. Początkowo mówiono, że decyzje będą mogły zapaść w połowie września, tymczasem udało się już teraz przygotować rozwiązania, dotyczące rekompensat.

Wczoraj Komisja Europejska zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu podejmie działania mające wspomóc w pierwszej kolejności producentów artykułów szybko psujących się. Chodzi m.in. o paprykę, ogórki i pomidory.Także wczoraj Dacian Ciolos zapewnił, że - oprócz działań dotyczących łatwo psujących się warzyw - jest gotowy zaproponować także inne, szerzej zakrojone, jeśli uzna to za potrzebne. Rozważane są na przykład środki w zakresie produktów zwierzęcych. „Obserwujemy każdy sektor i każdy rynek i jeśli tylko pojawi się istotne ryzyko, będę reagować” - oświadczył Ciolos. W unijnym budżecie na 2014 rok rezerwa na sytuacje kryzysowe w rolnictwie to 423 miliony euro.

Rosja 6 sierpnia nałożyła zakaz importu produktów rolno-spożywczych na kraje wcześniej obejmujące ją sankcjami za działalność w sprawie Ukrainy. Embargo ma obowiązywać rok. Od początku sierpnia obowiązuje w Rosji zakaz importu polskich owoców i warzyw.

Reklama

Ministerstwo Rolnictwa szacuje, że łączne przewidywane straty dla polskiego sektora owoców i warzyw wynikające z wprowadzonego przez Rosję ograniczenia dla polskich producentów jabłek mogą wynieść ok. 500 milionów euro.

Tymczasem po wprowadzeniu embarga stawki za paprykę płacone producentom spadły o połowę. Roman Sobczak, prezes grupy producentów Polska Papryka, podkreślał kilka dni temu w rozmowie z IAR, że eksport papryki na wschód stanowił znaczną część działalności jego firmy. Co roku wysyłamy do Rosji około 40 proc. całej produkcji. Z tego, co wiem w innych firmach jest podobnie - powiedział.

Sobczak dodał, że w producentów papryki rosyjskie embargo uderzy bardziej niż w eksporterów jabłek. To rozłoży się na przestrzeni kilku miesięcy, bo zbiory jabłek zaczną się we wrześniu, ponadto te owoce można przechowywać nawet 8-9 miesięcy.

>>> Czytaj też: Co zrobić z nadwyżką żywności? Producenci chcą ją rozdać potrzebującym